Kto ich nie zna, ten ich kupi. Co Konfederacja po cichu usunęła ze swojego programu
Impreza – to chyba najlepsze słowo – miała w sobie nonszalancki urok i luz, którego brakowało sztywnym konwencjom PiS i PO. Konfederacja dobrze wie, że władzę mogą jej dać młodzi ludzie, którzy zasypiają już na sam widok kolejnego garnituru na mównicy. Młodzi, którzy – jak wykazało badanie Uniwersytetu Warszawskiego – miewają problemy z przypisywaniem orientacji ideowej partiom.
Młodzi mają wszystko, by zagłosować – wiedzę o procesie wyborczym i świadomość, że każdy głos jest ważny. Problem polega na tym, że nie widzą różnicy między partiami politycznymi.
Przywódcy prawicowej partii zadawali retroszyku w czerwonym cadillacu, który z miejsca otoczyli fotoreporterzy, zaś zgromadzonych pod plenerową sceną wyborców rozruszał DJ. Przyszłość należy do nas – tak jednym zdaniem można podsumować pozamerytoryczny przekaz, który towarzyszył prezentacji nowego programu.
Co zobaczymy, gdy odwrócimy wzrok od czerwonego cadillaca? Jakie propozycje dla społeczeństwa ma Konfederacja? Czym się różni jej nowy program od tego, z jakim szła do wyborów parlamentarnych niespełna 2 lata wcześniej? A konkretnie: co oficjalnie z niego zniknęło?
Program Konfederacji 2019: Kobiety muszą rodzić, a embrion to Polak
Formalnie są ostatnie godziny lata, gdy 21 września 2019 r. Konfederacja, przymierze nacjonalistycznych organizacji, pokazuje program, z którym startuje do Sejmu. Wybory parlamentarne mają się odbyć 13 października, więc sympatycy prawicy mają 3 tygodnie na zapoznanie się z propozycjami.
Oczywiście o ile zechcą poznać treść programu tak, jak przedstawia ją oficjalny dokument. W końcu kandydaci Konfederacji są bardzo aktywni w mediach społecznościowych, więc ściągnięcie PDF, jaki oferuje strona internetowa Konfederacji, nie jest konieczne, by mieć jakiś ogląd sytuacji.
Część tych, którzy poprzestaną na tym pobieżnym oglądzie, chwalić będzie program gospodarczy partii błogo nieświadoma faktu, że ma do czynienia ze skrajną prawicą. A więc: że poza niższymi podatkami i ułatwieniami dla przedsiębiorców Konfederacja ma także narodowo–katolicki pomysł na to, jak urządzić im życie, w tym gabinet ginekologiczny i łóżko.
Program Konfederacji "Polska dla Ciebie" liczy 20 stron. Wiele miejsca zajmują obrazki i zdjęcia, ale wnikliwi wyborcy mogą doczytać, na czym polega tzw. piątka Konfederacji. Punkt 1. to powszechna ulga podatkowa 1000+, punkt 2. to szybkie i sprawiedliwe sądy, numer 3 bon oświatowy i kulturalny, a element 4. to bezpieczeństwo narodowe. I wtedy, na końcu, ostatni składnik piątki: zdrowe życie.
Na czym polega zdrowie według Konfederacji? Czyste powietrze w polskich miastach! – krzyczy wielkimi, czerwonymi literami program partii. Pod kilkoma innymi hasłami podpisaliby się pewnie politycy różnych formacji: kto by nie chciał, by na jego stół trafiała zdrowa żywność, woda była wolna od zanieczyszczeń, a lasy chronione. Ochrona przyrody i życia brzmi dobrze.
Aż wreszcie przychodzi ostatni akapit w programie Konfederacji, którym mogą być zainteresowane szczególnie kobiety, czy ogólnie osoby, które są w wieku, narażającym je na niechcianą ciążę. Panowie z Konfederacji mają wobec płodnych kobiet konkretne plany: pozbawić je praw, które dla Europejek są oczywistą oczywistością.
Jesteśmy zgodni, co do pilnej konieczności prawnych gwarancji bezpieczeństwa życia od poczęcia.
Upomnimy się o projekty mające na celu ochronę życia nienarodzonych, które zostały zignorowane przez obecnie sprawujących władzę.
Zainicjujemy kampanię informacyjną – aby każdy Polak mógł usłyszeć bicie serca dziecka słyszalne już w 6. tygodniu życia płodowego – z jasno deklarowanym celem zapewnienia prawnej ochrony życia każdego Polaka, bez względu na wiek, stan zdrowia czy sytuację życiową.
Bo, przekonuje Konfederacja, każdy embrion na polskiej ziemi – a precyzyjniej w ciele człowieka, którego stopy dotykają polskiej ziemi – to Polak. A kobiety, dyscyplinowane prawem z konfederackich snów, mają rodzić zawsze i bez gadania.
Zakaz aborcji embriopatologicznej wydany przez Trybunał sterowany przez Jarosława Kaczyńskiego przyszedł rok później, ale ze słów Konfederacji wynika jasno, że nie ma czegoś takiego jak wyjątki: rodzić mają kobiety zaatakowane przez gwałcicieli, a także osoby, których życie i zdrowie jest zagrożone przez ciążę. Tak chce partia, która starannie unika określenia nacjonalistyczno–katolicka.
Program Konfederacji 2019: Polacy LGBT i ich prawa?Propaganda!
Do kompletu idąca po mandaty poselskie Konfederacja zadała programowy cios w prawa człowieka Polaków LGBT (skrót oznacza Lesbijki, Gejów, osoby Biseksualne i Transpłciowe). Konfederacja uważa je za propagandę, której chce powiedzieć "stop". W sumie na 20 stronach rzadko zapisanego programu Konfederacji skrótowiec oznaczający ludzi LGBT pojawia się 3 razy.
Polacy LGBT są przedstawiani przez Konfederację jak coś pomiędzy kosmitami a robactwem, jak coś co trzeba wykurzyć, zdeptać lub przepędzić.
Dostaje się także osobom wyręczającym państwo w edukacji seksualnej, a rodzice, którzy nie mają prawicowych wartości i chcą przekazywać dzieciom wiedzę i otwartość na świat, znikają z pola widzenia.Obronimy szkoły przed inwazją samozwańczych "seksedukatorów" i propagandystów ruchu LGBT.
Zadbamy o należyte respektowanie prawa dzieci do poszanowania ich wrażliwości i nienarażanie na indoktrynację czy kontakt z treściami niedopasowanymi do wieku.
Zagwarantujemy prawo rodziców do wychowania dzieci w zgodzie z ich wartościami.
Program Konfederacji 2021: Gospodarka, głupcze! Kobiety i osoby LGBT znikają z dokumentu
4 lipca 2021 roku. Początek wakacji zastaje ludzi wymęczonych epidemią covid–19 i towarzyszącymi jej lockdownami. Polacy są spragnieni normalności i dobrej zabawy. Albo nawet po prostu: zabawy.Dotyczy to zwłaszcza młodych osób, dla których ostatnie bez mała 1,5 roku to bardzo długi czas wyjęty z życiorysu. Trudno imprezować i zakochiwać się w trybie zdalnym, a obostrzenia budzą złość nawet wtedy, gdy codziennie z powodu koronawirusa duszą się setki ludzi.
W kość dostali też przedsiębiorcy, zwłaszcza ci, których działalność opiera się na osobistym kontakcie z klientem. Wielu z nich nie przetrwało rządowych lockdownów, bo nie osłoniły ich rządowe "tarcze". To wściekłość czekająca na zagospodarowanie. Nacjonaliści mają w tym historyczne doświadczenie. Do władzy dochodzą napędzani nieszczęściem i złymi emocjami.
Konfederacja bezbłędnie wyczuwa te nastroje. Prezentuje specjalnie skrojony pod to program: "Polska na nowo. Program dla Polski po lockdownie". Z okładki 28–stronicowego dokumentu uśmiecha się rodzina jak z bazy darmowych zdjęć. A w środku Konfederacja kusi wyborców wizją Polski bez koronawirusa. Odwołuje się do podstawowych potrzeb i uwodzi obietnicą, że je zaspokoi.
Niskie i proste podatki, sprawna i dostępna ochrona zdrowia, efektywna i nowoczesna edukacja, niższe koszty życia, państwo prawa – tak brzmi kolejna piątka Konfederacji, tym razem w czasie epidemii. Do mediów przebija się zwłaszcza zapowiedź likwidacji 15 podatków i dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców. Uwagę opinii publicznej przykuwa także hasło "tanie paliwo" – członkowie Konfederacji obiecują cenę 4 zł za litr.Ponad rok lockdownu to czas kryzysu całego życia społeczno–gospodarczego.
To czas dewastowania gospodarki, paraliżu ochrony zdrowia, niszczenia edukacji, wprowadzania kolejnych podatków i deptania przez władzę wszelkich norm prawnych.
Ten czas narodowej katastrofy wymaga wielkich i odważnych działań, które pomogą odbudować nasze państwo!
Konfederacja jest jedyną w Polsce partią dążącą do zdecydowanych zmian systemowych.
Do rodziców dzieci w wieku szkolnym przemówić może zapowiedź, że już nigdy – o ile partia będzie o tym decydować – nie będzie lockdownu w edukacji. Dla pacjentów, którzy odbili się od drzwi szpitala lub przychodni, zwłaszcza tych, którzy stracili zdrowie, gdy medycy ratowali życie ludzi duszących się z powodu covidu, atrakcyjna może być wizja bonu zdrowotnego, która ma pozwolić na leczenie poza NFZ.
Polska 2021 to inny kraj niż ten, w którym Konfederacja wchodziła do Sejmu. To Polska, przez którą przetoczył się kolejny Strajk Kobiet przeciw zakazowi aborcji, brutalnie tłumiony przez Jarosława Kaczyńskiego, notabene autora zakazu. Jego uczestniczki to młode dziewczyny, które już wcześniej wspierały prawicową partię znacznie rzadziej, niż rówieśnicy.
W nowym programie Konfederacji nie ma ani słowa o przymusie donoszenia niechcianej ciąży (jakkolwiek członkowie partii chcieliby go ubrać w słowa). Jest gospodarka, zdrowie i sprawiedliwość – w chwytliwych hasłach. A co z Polakami LGBT, których istnienie i prawa tak zajmowały Konfederację niecałe 2 lata wcześniej? W "Polsce od Nowa" nie są wspomniani ani razu.
Czy to znaczy, że partia zmieniła zdanie w tych kwestiach? Głosowania posłów Konfederacji każą w to wątpić. Na zdjęciach ładnie się za to prezentuje czerwony cadillac, za którego kółkiem siedzi jeden z liderów nacjonalistów późno wżeniony w Ordo Iuris. Czy młodzi ludzie przeczytają program Konfederacji, czy poprzestaną na retrouroku kabrioletu? Czas pokaże.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut