Lepiej nie jedźcie teraz do Chorwacji. Sytuacja na granicy to absolutny dramat
Chorwacja to dla wielu Polaków turystyczny raj na wakacje. Niestety, na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość, żeby tam dojechać. Na granicach panuje chaos, a kierowcom puszczają nerwy. Przejechanie odległości 1,5 km może zająć... trzy godziny.
Mapy Google pokazywały mu korek, który miał wydłużyć podróż o 25 minut. – Rzeczywiście, dojechałem do granicy słoweńsko-chorwackiej i widziałem przed sobą kilka aut. Pomyślałem sobie, że szybko pójdzie. Wszyscy grzecznie stali na jednym pasie. Problem polegał na tym, że nic się nie działo. Raz na pięć minut udało się przejechać 10 metrów – opowiadał nasz rozmówca.
Wjazd do Chorwacji ze Słowenii
Po mniej więcej godzinie udało mu się dojechać do kontroli paszportowej. Była jedna budka, w której urzędował jeden pracownik. Okazało się, że to był tylko wstęp, bowiem dalej ciągnął się korek na trzech pasach ruchu. – Za czym ta kolejka stała? Tym razem chodziło o - ogólnie mówiąc - dokumenty covidowe. Zaświadczenia o szczepieniu, byciu ozdrowieńcem lub wyniki testów – relacjonował Krystian Plato.
Fot. Krystian Plato
– Po mniej więcej 40 minutach zwątpiłem. Zmieniłem wraz z kilkoma innymi kierowcami pas "Enter Croatia" na pas dla autobusów, który stał pusty. Okazało się, że osobówki też są tam obsługiwane. Nikt o tym jednak nie informuje, bo w korku stoją tylko auta, żadnych innych osób, które mogłyby kierować ruchem i wszystko nieco przyspieszyć – stwierdził Plato.
Jak wyliczał, pokazał "paszporty covidowe", które zostały zeskanowane i pojechał dalej. – Cała obsługa trwała 30 sekund. Na chorwackich autostradach pusto. Jadę dalej na południe – dodał.
Jego zdaniem korki tworzą się głównie przez turystów, którzy nie mają ze sobą zaświadczeń covidowych. – Widziałem przed sobą auta, gdzie kontrola trwała kilka minut, kiedy moja przecież zaledwie 30 sekund, a podróżuję w trzy osoby – ja, żona i półtoraroczny synek. Stąd też zapewne korek do pierwszej kontroli paszportowej. Auta nie miały jak jechać, bo dalej był korek do kontroli covidowej – wyjaśniał Krystian Plato.Chorwacja w ostatnich dniach zmieniła przepisy covidowe. Wcześniej kraj ten deklarował, że nie będzie wymagał np. dowodu zaszczepienia, teraz jednak od 1 lipca warunkiem wjazdu do Chorwacji jest posiadanie Unijnego Certyfikatu Covid.
Warto też zaznaczyć, że Chorwacja nie jest w strefie Schengen, dlatego przy wjeździe do tego kraju zawsze trzeba liczyć się z pewnymi formalnościami. Chodzi tu o kontrolę, polegającą na pokazaniu paszportu lub dowodu osobistego.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut