Sam król Niderlandów potępił atak dokonany przez Polaka. Dziennikarz nadal walczy o życie

Julia Łowińska
Sprawa wtorkowego postrzelenia dziennikarza w Amsterdamie trafiła na arenę międzynarodową. Zamach skomentowało już wielu dyplomatów i unijnych polityków. Teraz głos zabrał zbulwersowany niderlandzki król, który przerwał przemówienie w Berlinie, aby wyrazić swój żal i potępić działania zatrzymanych, w tym jednego Polaka.
Król Willem-Aleksander potępił atak na dziennikarza Petera R de Vries w Amsterdamie. Wśród zatrzymanych jest Polak. Fot. YouTube / @NOSJeugdjournaal

Zamach na dziennikarza w Amsterdamie

O zamachu na dziennikarza w Amsterdamie pisaliśmy w naTemat we wtorek. Reporter kryminalny, który zajmował się głównie sprawą holenderskiej mafii, Peter R. de Vries został postrzelony we wtorek wieczorem w Amsterdamie po opuszczeniu studia telewizyjnego RTL4.

Napastnik strzelał do niego z bliskiej odległości. Dziennikarz został trafiony w głowę. Obecnie walczy o życie w szpitalu, a jego stan jest krytyczny. Wśród zatrzymanych jest 35-letni Polak, mieszkający na co dzień w Maurik oraz 21-letni mężczyzna z Rotterdamu.


Niderlandzka rodzina królewska wydała w tej sprawie oświadczenie, a król przerwał swoje wystąpienie podczas spotkanie z dziennikarzami w Berlinie, aby wyrazić swój gniew i żal.

– Chcemy wyrazić nasze przerażenie z powodu przerażającego ataku na Petera R. de Vriesa – mówił król Willem-Aleksander. – To dla nas głęboki szok i niedowierzanie – dodał. – "Dziennikarze muszą mieć możliwość swobodnego wykonywania swojej ważnej pracy bez gróźb. Czujemy więź ze wszystkimi, którzy opowiadają się za wolną prasą w naszym systemie prawnym" – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

Głos zabrał też premier Holandii Mark Rutte, który potępił atak. Prawicowy polityk Geert Wilders, który wcześniej nazywał Vriesa "kanalią", przyznał, że atak był okropny. Sprawę skomentowali też czołowi politycy EU, w tym reprezentujący Prawa Człowiek Lette Leicht.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut