Kard. Dziwisz zostanie wezwany do sądu? Poseł Lewicy odpowiada: "Nie ma świętych krów"
Krzysztof Śmiszek odniósł się ostatnio do zapowiedzi wezwania kard. Dziwisza jako świadka w ewentualnym procesie Ordo Iuris z Robertem Biedroniem. Poseł Lewicy podsumował wymownie, że duchowny "nie jest świętą krową i jak każdy ma obowiązek stawić się w sądzie".
Dyskusja w programie dotyczyła wtedy m.in. kard. Stanisława Dziwisza i reportażu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" TVN24. Jak wynika z komunikatu na stronie Ordo Iuris, wypowiedź Biedronia nie spodobała się Stowarzyszeniu Pamięć Jana Pawła II oraz Fundacji Instytut Działalności Religijnej.
"Zadaniem obu wymienionych organizacji jest, przede wszystkim, upowszechnianie wiedzy o Janie Pawle II, jego pontyfikacie oraz promocja jego nauczania. Twierdzenie przywołanych posłów, którymi pomawiają Jana Pawła II o działalność przestępczą na tle pedofilskim, nie tylko godzi w dobre imię tych organizacji, ale w sens ich działalności, która polega na kultywowaniu pamięci papieża Polaka" – czytamy w oświadczeniu Ordo Iuris.
W środę oko.press opublikowało obszerną odpowiedź Biedronia na pozew organizacji. Wynika z niej m.in., że europoseł podtrzymuje swoje słowa i wnosi o oddalenie pozwu. Gdyby jednak sąd zdecydował się go przyjąć, Biedroń będzie domagał się wezwania na świadka kard. Dziwisza.
– Kardynał Dziwisz nie jest "świętą krową" i jak każdy ma obowiązek stawić się w sądzie – skomentował Krzysztof Śmiszek, pytany o zapowiedź wezwania hierarchy jako świadka w ewentualnym procesie Ordo Iuris z Biedroniem.
Poseł Lewicy w programie "Tłit" Wirtualnej Polski podtrzymał też wypowiedzi Biedronia o Janie Pawle II i kard. Dziwiszu. – Z każdym miesiącem wychodzą kolejne grzechy zaniedbań Jana Pawła i jego najbliższego otoczenia. Wychodzi na światło dzienne to, że kardynał Stanisław Dziwisz albo mydlił oczy papieżowi, albo miał od niego pozwolenie – mówił Śmiszek.
Polityk skomentował też ostatni wakacyjny wyjazd kard. Dziwisza do chorwackiego kurortu. Przypomnijmy, że duchowny został sfotografowany w ubiegłym tygodniu podczas kąpieli w gorącym Adriatyku, a jego wyjazd wywołał lawinę komentarzy. Dlaczego? Kard. Dziwiszowi wypominano m.in., że śledztwo prowadzone przez Stolicę Apostolską w sprawie domniemanego tuszowania przez niego pedofilii wciąż trwa, a on sam w tym czasie udaje się na urlop.
– Kardynał Stanisław Dziwisz czuje się bezkarnym, nie robi sobie niczego z przyzwoitości i prawa – podsumował Śmiszek, pytany o to, czy widział zdjęcia hierarchy z wakacji.
Czytaj także: Kard. Dziwisz nie przejmuje się poważnymi zarzutami? Wyjechał na urlop do słonecznej Chorwacji
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut