Od wrogości do miłości. Tak zmieniały się relacje Kaczyński–Rydzyk [poliTYka]
Jarosław Kaczyński wysłał list do Tadeusza Rydzyka z okazji 30. urodzin Radia Maryja. Przepełniony komplementami tekst został w niedzielę odczytany na Jasnej Górze. Wicepremier ds. bezpieczeństwa i prezes PiS gratuluje zakonnikowi jego działalności i stawia go za wzór Polaka i patrioty.

Tomasz Piątek o relacjach Kaczyński-Rydzyk. Wybrane cytaty:
- "W 1998 roku Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu "Gazecie Polskiej", w którym powiedział, że Tadeusz Rydzyk to jest Targowica. Przypomniał, że Targowica, czyli wielcy magnaci, arystokraci, którzy zdradzili Polskę ponad 200 lat temu na rzecz Rosji, byli gorącymi katolikami i obrońcami polskiej tradycji. Powiedział, że wszystko, co robi Rydzyk, jest na rękę Federacji Rosyjskiej. Ja się w tym przypadku z Jarosławem Kaczyńskim całkowicie zgadzam".
Są dwa modele działalności rosyjskiej w Polsce. Pierwszy pepeerowski (...). Drugi nazywam targowickim.
Charakteryzuje go odwoływanie do wartości tradycyjnych, katolickich, narodowych.
(...) Prorosyjskość ubrana jest tam w maskę patriotyczną. Czy Targowica nie była właśnie narodowa, katolicka, czyż nie pałała szacunkiem do polskiej przeszłości?
- "W 1997 roku Rydzyk uzyskał od Rosjan – na bardzo dogodnych warunkach – bardzo silne nadajniki działające również na częstotliwościach wojskowych. I te nadajniki pozwoliły Rydzykowi nadawać na pół świata. One miały wielką moc. Rydzyk docierał nie tylko do Europy Zachodniej, ale też do Stanów Zjednoczonych, czyli tam, gdzie mieszkali najbogatsi wówczas polscy katolicy–emigranci. To było bezcenne, bo dzięki temu do Rydzyka zaczęły płynąć hojne datki od Polaków z niemal całego świata, więc to Rosjanie zrobili z Rydzyka finansową potęgę".
Nie mam wątpliwości co do tego, że po naszej stronie działają aktywnie rosyjskie służby specjalne.
Radio Maryja jest dziś głęboko antyzachodnie, niechętnie nastawione do hierarchii kościelnej, prorosyjskie, wcale nie nieżyczliwe PRL.
Ma nadajnik na Uralu. W Rosji panuje wprawdzie bałagan, ale niektórych rzeczy tam jednak pilnują dość dobrze.
- "Kaczyński na pewno obserwował działania Rydzyka, który próbował stworzyć własną partię. Powstało stowarzyszenie, którego założycielem był na przykład senator Jan Maria Jackowski, człowiek który dzisiaj jest bywalcem TVN, człowiek który jest nieustannie, ciągle chwalony przez media Rydzyka, postać dokładnie opisana w książce "Rydzyk i przyjaciele. Wielkie żniwo". Myślę, że Jarosław Kaczyński obawiał się konkurencji politycznej, którą Rydzyk wtedy mu hodował.
- "Tadeusz Rydzyk rozstaje się z Romanem Giertychem (przewodniczącym partii Liga Polskich Rodzin - red.), być może z bólem serca, bo ideologicznie wtedy obaj panowie sobie pasowali, i Tadeusz Rydzyk zaczyna się wtedy zbliżać do Jarosława Kaczyńskiego. (...) Tadeusz Rydzyk jest człowiekiem bez honoru. To człowiek, który kłamie, kradnie, szerzy najobrzydliwszą nienawiść, więc myślę, że przełknięcie obelgi (Targowica – red.), to nie jest dla niego problem".
Więcej dowiesz się z podcastu poliTyka, w którym gościł dziennikarz Tomasz Piątek.
POSŁUCHAJ