Wiele ofiar śmiertelnych po zawaleniu się dźwigu w Kanadzie. "To było jak eksplozja"

Anna Świerczek
Wiele osób zginęło, a kilka innych zostało rannych po tym, jak w poniedziałek rano na placu budowy w mieście Kelowna w Kolumbii Brytyjskiej zawalił się dźwig. Żuraw był używany do budowy 25-piętrowego budynku. "To było jak eksplozja" – relacjonują świadkowie zdarzenia.
Wiele ofiar śmiertelnych po zawaleniu się dźwigu w Kelowna w Kanadzie. (zdjęcie ilustracyjne) Fot. mehaniq / 123rf.com
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 12 lipca w mieście Kelowna w Kanadzie. Dźwig przymocowany do budowanego wieżowca przewrócił się i tym samym uszkodził linie wodne i kilka pobliskich budynków.

W sprawie bilansu katastrofy napływają sprzeczne dane. Jak poinformował kanadyjski dziennik "National Post", co najmniej trzy osoby trafiły do ​​szpitala, w tym jedna w stanie krytycznym, ale prawdopodobnie jest więcej rannych. – W tej chwili nie jesteśmy przygotowani do potwierdzenia liczby osób zmarłych i rannych w tej sprawie, ale w wyniku tego incydentu jest co najmniej jedna ofiara śmiertelna – przekazał inspektor Adam MacIntosh.


Służby ratownictwa medycznego miały wysłać na miejsce 12 karetek pogotowia i dwa zespoły intensywnej opieki medycznej.

W poniedziałek późnym popołudniem dyrektor generalny firmy Mission Group, która odpowiadała za budowę, poinformował, że "było wiele ofiar śmiertelnych" i wszyscy byli pracownikami budowlanymi, którzy w momencie zawalenia się dźwigu pracowali na miejscu.
Kellie Orsted i jej szef, prawnik Chris Fraser, pracowali w budynku obok placu budowy, gdy dźwig uderzył w ich biura na parterze. Z relacji Orsted, którą przytoczył "National Post" wynika, że parze pracowników całym szczęściem udało się samodzielnie wydostać spod gruzów. "To było jak eksplozja" – komentowali.

Agencja WorkSafeBC poinformowała już, że przeprowadzi śledztwo w sprawie tego tragicznego zdarzenia. – Celem naszego dochodzenia jest zidentyfikowanie przyczyny incydentu, w tym wszelkich czynników, które mogły się do niego przyczynić. Wszystko po to, aby zapobiec podobnym incydentom w przyszłości – powiedział rzecznik WorkSafeBC Andy Watson.
Czytaj także: Budowali szkołę, budynek runął. Belgia wstrząśnięta po śmierci 5 mężczyzn w Antwerpii

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut