Fala powodzi zalewa pół Europy. Największy kataklizm w Niemczech, ale pod wodą też Belgia i Holandia

Julia Łowińska
Ulewy, które przetoczyły się przez Europę północno-zachodnią w lipcu, zaskutkowały falą powodzi. Zalane są miasta w Belgii, Niemczech i Holandii. Woda zniszczyła kilkadziesiąt domów. Są też ofiary. Niepokojące wieści dochodzą od naszego zachodniego sąsiada.
Powódź w Niemczech. Są ofiary i zaginieni. Fot. YouTube / @SkyNews

Dramatyczna sytuacja w Niemczech

Najbardziej dotknięty powodzią obszar to zachodnia część Niemiec, czyli Nadrenia-Palatynat i Nadrenia Północna-Westfalia, gdzie woda zmiotła z powierzchni ziemi domy i samochody. Koryta rzek nie wytrzymały pod wpływem obfitych opadów z poprzednich tygodni.

Na chwilę obecną mówi się już o 20 ofiarach, ale ich liczba stale rośnie.
Wciąż trwają też poszukiwania osób zaginionych, których liczba przewyższa obecną ilość ofiar. Helikoptery, żołnierze i policja pracują, aby pomóc dotkniętym powodzią mieszkańcom.
– Nigdy nie przeżyłem katastrofy, w której rzeka w tak krótkim czasie wezbrałaby i rozerwałaby swoje brzegi – mówił mieszkaniec dotkniętego ulewą regionu w rozmowie z telewizją SWR.


Na zachodzie kraju zostały zamknięte też szkoły. Podróżujący powinni pamiętać o utrudnieniach na drogach – niektóre połączenia komunikacyjne zostały zawieszone.

Powódź w Belgii i Holandii

W Belgii zalana jest praktycznie cała wschodnia część kraju, od północy do południa, a alerty o zagrożeniu powodziowym objęły wiele dużych miast, w tym okolice Brukseli.

Ulewy dotarły też do Holandii, gdzie od kilku dni jest dość deszczowo. Na południu kraju – w Limburgu i okolicach Maastrichtu – doszło do powodzi, która zniszczyła kilka domów. Wydana czerwony alarm, ale synoptycy spodziewają się, że stan wody będzie wzrastał powoli.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut