Czy dojadę do Chorwacji bez winiety? Co z kartą Enter Croatia? Odpowiadamy na wasze pytania

Adam Nowiński
Chorwacja jest jednym z ulubionych kierunków wakacyjnych Polaków. Zanim jednak wyruszą w drogę, w ich głowach rodzi się sporo pytań związanych z wyjazdem. Zwłaszcza teraz, w dobie koronawirusa, pojawia się ich o wiele więcej. Wybraliśmy najczęstsze pytania dotyczące podróży do tego kraju i odpowiedzieliśmy na nie.
Podróż do Chorwacji rodzi wiele pytań. Odpowiedzieliśmy na te najpopularniejsze. Fot. Marek Podmokły / Agencja

Czy na Węgrzech obowiązują trasy tranzytowe?

To częste pytanie, które zadają osoby wybierające się do Chorwacji przez Słowację i Węgry. Najszybsza trasa z Polski wiedzie bowiem przez przejście graniczne ze Słowacją w Magyarorszag do granicy z Chorwacją, którą przekraczamy w Letenye.

Sęk w tym, że żeby dostać się do Letenye musielibyśmy pojechać autostradą do Budapesztu, czyli w przeciwną stronę, żeby później odbić w stronę Chorwacji. Tak bowiem poprowadzony jest korytarz tranzytowy.

Tylko czy rzeczywiście musimy z niego teraz korzystać? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do konsulatu Węgier w Warszawie. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że zasady nie zmieniły się i zgodnie z rozporządzeniem obcokrajowcy, którzy jadą tranzytem przez Węgry, muszą korzystać z wyznaczonych korytarzy tranzytowych.


Faktem jest jednak to, że Węgry od końca czerwca otworzyły się na zagranicznych turystów, którzy mogą pojechać do każdej części kraju, jaką chcą drogą, o ile spełniają określone warunki. Wjechać turystycznie mogą:



Jak podaje strona polskiego MSZ za ekwiwalent certyfikatu odporności uznaje się okazanie cyfrowego certyfikatu COVID spełniającego warunki określone w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2021/953 z 14 czerwca 2021 r. w sprawie ram wydawania, weryfikowania i uznawania interoperacyjnych zaświadczeń o szczepieniu, o wyniku testu i o powrocie do zdrowia w związku z COVID-19 (unijne cyfrowe zaświadczenie COVID) w celu ułatwienia swobodnego przemieszczania się w czasie pandemii COVID-19, a potwierdzającego:

Czy trzeba drukować potwierdzenie zakupu winiet ze Słowacji i Węgier?

Nie, aczkolwiek trzeba je przechowywać przez minimum dwa lata i dobrze mieć je na mailu.

Czy mogę dojechać do Chorwacji bez winiet?

Jasne, że tak. Droga będzie o wiele dłuższa i będzie prowadziła przez średniej jakości drogi (zwłaszcza na Słowacji i Węgrzech), ale dojedziecie do Chorwacji bez opłat.

Weźmy na przykład trasę z Warszawy do Makarskiej. Poniżej widzimy jej wersję bez pomijania opłat. Wyjeżdżamy ze stolicy o 10.30 w poniedziałek i jedziemy ponad 15 godzin.
Zrzut ekranu z Google Maps
Z kolei w drugim wariancie omijamy płatne drogi i trasa nam się wydłuża o 4 godziny. Ale nic nie płacimy, nawet w Chorwacji, bo tam też jedziemy z pominięciem autostrad.
Zrzut ekranu z Google Maps

Czy w Słowenii da się ominąć autostrady w drodze do Chorwacji?

Pytanie trochę podobne do poprzedniego, ale też często pojawia się na grupach wakacyjnych w mediach społecznościowych. Otóż oczywiście, że można. Zaoszczędzi to wam kilkanaście euro w przypadku niekupowania tygodniowej winiety, ale dołoży za to drogi i zmarnuje trochę więcej czasu.

Najczęściej jadąc z Polski i obierając trasę na Słowenię wjeżdżamy do niej od strony austriackiego miasta Spielfeld. W nim możemy zjechać z autostrady na drogę 67, bocznymi drogami przejechać przez Słowenię i przekroczyć granicę na przykład na przejściu granicznym Dobovec – Lupinjak.
Zrzut ekranu z Google Maps

Co muszę mieć w samochodzie jadąc do Chorwacji?

Na to pytanie odpowiedzieliśmy już wcześniej, link do tekstu znajdziecie TUTAJ.

W dużym skrócie, najlepiej, jak zapakujecie do samochodu: apteczkę z unijnym certyfikatem, gaśnicę, kamizelki odblaskowe dla każdego z jadących pojazdem, które będą w kabinie pasażerskiej, koło zapasowe, komplet kluczy i lewarek, komplet żarówek zapasowych i bezpieczników oraz trójkąt ostrzegawczy.

Ten zestaw sprawi, że każda kontrola po drodze do Chorwacji, nie będzie wam straszna.

Czy muszę wypełniać kartę Enter Croatia?

Nie musisz, ale możesz. Czasami ułatwi to robotę celnikom na granicy, a dla was oznaczać to będzie krótszy czas oczekiwania na granicy. Posiadacze wypełnionej deklaracji "Enter Croatia" mogą skorzystać bowiem z oddzielnego pasa, na którym bardzo często odprawa idzie sprawniej. Oczywiście nie jest to reguła, ale jeśli mielibyśmy podpowiadać – lepiej wypełnić i mieć, niż nie mieć, bo może się wam to przydać.

Gdzie kupię winiety?

Na to pytanie odpowiedzieliśmy już w naszym wcześniejszym tekście w naTemat.pl. Link znajdziecie TUTAJ.

W dużym skrócie: w Czechach, Słowacji, Słowenii, Austrii i na Węgrzech obowiązują winiety. W Czechach, Słowacji, Austrii i na Węgrzech można kupić e-winietę online i co najważniejsze – korzystajcie najlepiej ze stron rządowych, na których kosztują one tyle, ile w rzeczywistości. Na pozostałych stronach internetowych u pośredników płacimy nawet kilkanaście złotych więcej za samą usługę wykupienia jej za nas.

Jeśli jednak nie chcecie się bawić i wolicie, żeby wrzucić wszystkie winiety do jednego koszyka, kliknąć "kupuję" i zapłacić trochę więcej, to w sieci jest pełno takich stron, które świadczą tego typu usługi.

Z kolei w Słowenii trzeba mieć tradycyjną winietę, czyli naklejkę na szybę, którą swobodnie można kupić na pierwszej napotkanej po drodze stacji benzynowej lub w specjalnych punktach.

W samej Chorwacji na autostradach winiet nie ma. Są jednak bramki i płacimy za każdy przejechany odcinek jak w Polsce na przykład na A2

Czy lepiej mieć ze sobą kuny z Polski, czy wymienić na miejscu?

Raczej lepiej zabrać ze sobą gotówkę z kraju. Najlepiej kupić od razu kuny w Polsce, lub wziąć ze sobą złotówki czy euro do Chorwacji i tam wymienić je na przykład na poczcie (wiele osób mówi, że oferuje dobre kursy wymiany) na lokalną walutę.

Karta też jest dobrą i wygodną opcją, ale musimy pamiętać, że nie wszędzie zapłacimy kartą, a jak będziemy chcieli zapłacić euro, to musimy się liczyć z tym, że ceny będą zaokrąglane raczej na korzyść usługodawcy czy sprzedawcy.

Dlatego raczej polecamy zabrać ze sobą kuny lub zakupić je na miejscu.

Czy znajdę nocleg na miejscu, czy muszę specjalnie wcześniej rezerwować?

To pytanie dość często pojawia się na grupach wakacyjnych na Facebooku. Otóż odpowiedź na nie nie jest taka oczywista. Wszystko zależy od twojego charakteru i tego, czy chcesz mieć wszystko zaplanowane, czy lubisz spontaniczność i nie będzie ci przeszkadzało, że w danym regionie będziesz miał dostępne kwatery rodem z głębokiej komuny (bo i takie się zdarzają).

Ale generalnie odpowiedź brzmi: tak, apartament czy hotel znajdziesz nawet na miejscu. Jeśli nie przez platformę noclegową, taką jak Booking.com, to na pewno w każdym większym ośrodku turystycznym znajdą się wolne kwatery u prywatnych właścicieli.

Często wystarczy ogłosić się na jednej ze wspomnianych grup facebookowych, że poszukuje się noclegu i czasami bywa tak, że zgłaszają się z ofertą sami Chorwaci, którzy także są na nich obecni.

Oczywiście większa szansa jest na znalezienie czegoś w Trogirze, Zadarze, Splicie, Makarskiej czy innej większej miejscowości turystycznej, niż w takim Zatonie.
Czytaj także: Słowenia zaostrza zasady wjazdu i tranzytu. Wpuszczą tylko osoby spełniające kryterium PCT

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut