Gracze tłumnie protestują po skandalu w Activision Blizzard. Nagranie z gry mówi samo za siebie
W zeszłym tygodniu przeciwko Activision Blizzard złożono pozew, w którym mowa o nadużyciach stosowanych wobec pracownic firmy. Kobiety zatrudnione przez gamingowy holding padły ofiarą mobbingu, rasizmu i przemocy seksualnej. Na skandal dotyczący twórców "World of Warcraft" szybko odpowiedzieli sami gracze, którzy zorganizowali protest w grze.
"Pracownicy płci męskiej z dumą przychodzą do pracy na kacu, grają w gry wideo (red. "Call of Duty") podczas pracy, jednocześnie obarczając swoimi obowiązkami inne pracownice; opowiadają o swoich kontaktach seksualnych, otwarcie rozmawiają o kobiecych ciałach i żartują z gwałtu" – czytamy w pozwie. Zarzut ten dotyczy członków zespołu gry "World of Warcraft".
Gracze nie są obojętni
Na wieść o tym, co dzieje się w Activision Blizzard, gracze zareagowali niemalże natychmiastowo. Fani "World of Warcraft" zebrali się w lokacji znajdującej się w wiecznym mieście Oribos. Udali się tam do kantyny i stanęli lub usiedli swoimi wirtualnymi postaciami na schodach przed wejściem do budynku. Na zdjęciach widać, że w manifestacji nie wzięło udziału tylko kilka osób.Za przedsięwzięcie odpowiedzialna jest gildia Fence Macabre (w MMORPG popularne jest tworzenie oraz wstępowanie do różnych gildii). Protest graczy miał charakter pokojowy, co w grze oznaczało niezakłócanie innym osobom gry w "World of Warcraft". Ten, kto chciał grać, grał. Ci, którzy nie byli świadomi buntu, dostawali od uczestników demonstracji w Oribos bezpośrednią wiadomość wyjaśniającą ich zachowanie. Fence Macabre zależy na publicznym przyznaniu się firmy do stawianych jej zarzutów i na zmianie środowiska pracy.
Czytaj także: Twórcy gry "Diablo" oskarżeni o mobbing i przemoc seksualną. Jedna z pracownic popełniła samobójstwo
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut