Syn Banasia dosadnie o Kaczyńskim: Chce zneutralizować NIK, by mieć wyczyszczone pole do wyborów
Jakub Banaś był w środę gościem w programie "Jeden na jeden" emitowanym na antenie TVN24. Syn Mariana Banasia opowiadał przede wszystkim o relacjach polityków Prawa i Sprawiedliwości z szefem Najwyższej Izby Kontroli. Ocenił m.in., że Jarosław Kaczyński potrzebuje "zneutralizować NIK, żeby mieć wyczyszczone pole do wyborów".
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Jakub Banaś i jego żona usłyszeli po siedem prokuratorskich zarzutów. Dotyczą one m.in. wyłudzenia z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa 120 000 złotych na renowację kamienicy oraz wyłudzenia podatku VAT w wysokości prawie 80 000 złotych.
Co istotne, zatrzymanie Jakuba Banasia zbiegło się z przygotowaniem wniosku o uchylenie immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi. Śledczy chcą mu postawić zarzuty związane z podaniem nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych. W programie "Jeden na jeden" Jakub Banaś stwierdził, że doszło w tym przypadku do "ciekawej koincydencji".
– Spektakularna forma zatrzymania połączona z postawieniem wniosku o uchylenie immunitetu ma nieprawdopodobnie mocny kontekst polityczny. Chodziło o to, żeby wywrzeć na opozycji presję medialną i moralną, by zagłosowała za uchyleniem immunitetu. By pokazać, że Banasiowie to nie wiadomo jacy przestępcy i że wyciągnęli miliony – stwierdził Jakub Banaś.
W opinii Jakuba Banasia "oczywiste jest to, że obóz rządzący szuka sposobu, by usunąć Mariana Banasia ze stanowiska". Jak stwierdził, Jarosław Kaczyński potrzebuje "zneutralizować NIK, by mieć wyczyszczone pole do wyborów".
Zapytany o zmianę narracji PiS na temat jego ojca, Jakub Banaś odparł, że w tym przypadku "było kilka ważnych etapów i wydarzeń w całej tej historii". – Pierwszy polegał na wymyśleniu Mariana Banasia jako prezesa NIK. Czyj to był pomysł? To nie był pomysł Mariana Banasia. To był pomysł Jarosława Kaczyńskiego. Z jakiegoś powodu, wtedy gdy ojciec w glorii i w chwale był członkiem tej ekipy, Jarosław Kaczyński stwierdził: "ok, dobrze by było, żeby Marian Banaś został prezesem NIK-u" – powiedział.Dlaczego Jarosław Kaczyński chce koniecznie doprowadzić do tego, by NIK wrócił na łono PiS? Bo, przynajmniej przed powrotem Tuska, poważnie planował wybory na wiosnę [2022 r. - red.]. Widzi bowiem, że z Polskiego Ładu wyszły nici. [...] On potrzebuje zneutralizować NIK, żeby mieć wyczyszczone pole do wyborów.
Zdaniem Banasia w tym momencie "pojawia się Mariusz Kamiński, który miał zupełnie inny pomysł, razem prawdopodobnie ze Zbigniewem Ziobro, inny pomysł na szefa NIK-u".
Zapytany na koniec, czy Jarosław Kaczyński od chwili spotkania z Marianem Banasiem, próbował jeszcze do niego dotrzeć, odpowiedział, że jego zdaniem prezes PiS jest "święcie przekonany, że Marian Banaś to jest człowiek, który jest przestępcą, który jest jego największą i najgorszą pomyłką kadrową, taką, jaką był (Kazimierz) Marcinkiewicz".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut