Trudno w to uwierzyć, ale te historie wydarzyły się naprawdę. 5 filmów o niezwykłych sportowcach

Alicja Cembrowska
Już tęsknicie za Igrzyskami w Tokio? Przyzwyczailiście się do wstawania o 4:00 i sportowych ekscytacji każdego dnia? Jeżeli macie ochotę jeszcze chwilę pozostać w tym klimacie i zapewnić sobie spokojne i powolne "pożegnanie" z olimpiadą, łapcie pięć filmów, które poruszają, zadziwiają, a przede wszystkim – pokazują, jak niesamowity jest sport. Specjalnie wybrałam historie, które wydarzyły się naprawdę!
Filmy o niezwykłych sportowcach Kadr z filmu "Borg/McEnroe. Między odwagą a szaleństwem" (2017)

Najlepszy (2017)

Historia Jerzego Górskiego jest tak niewiarygodna, że oglądając film w reżyserii Łukasza Palkowskiego łatwo odnieść wrażenie, że fabuła jest wymyślona lub co najmniej podkoloryzowana. A to właśnie prawda sprawia, że ten film ma taką siłę – przedstawia niełatwą drogę do sukcesu narkomana, który wydawałoby się, że jest już na dnie, że nie ma szansy na "zaczęcie życia jeszcze raz".

Górski po kilku latach uzależnienia, kilkukrotnych pobytach w więzieniu, w końcu trafia do Monaru. Jest 1984 rok, a jego ciało jest na granicy wytrzymałości. Wygląda na człowieka, który ma niewielką szansę, by w ogóle przeżyć, ale on sięga po więcej. Zaczyna trening, trenuje sześć lat i w końcu... wygrywa Double Ironmana w Huntsville.


Jak? Jak znaleźć w sobie taką siłę i motywację? To właśnie stara się uchwycić Palkowski.

Wielki Mike. The Blind Side (2009)

Tak, jest to film przesłodzony, ckliwy i "tak bardzo amerykański". Czy jednak nieraz, w deszczowe niedzielne popołudnie nie jest to dokładnie to, czego potrzebujemy?
Scenariusz filmu oparty jest na książce Michaela Lewisa "The Blind Side: Evolution of the Game", której jednym z bohaterów jest Michael Oher, gwiazda futbolu amerykańskiego. Jego droga do sławy nie była usłana różami. Matka chłopaka była uzależniona od alkoholu i kokainy, ojciec większość czas spędzał w więzieniu.

Kryzys, bezdomność, brak edukacji i przemocowe środowisko nie wróżyły mu świetlanej przyszłości. Oher trafia jednak do rodziny zastępczej, która dostrzega w nim chłopaka, który poza tym, że chce być jak każdy kochany i czuć się bezpiecznie, ma niezwykły talent...

Film był nominowany do Oscara, a statuetkę dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej zgarnęła Sandra Bullock, która wcieliła się w zastępczą matkę Michaela. Przygotujcie chusteczki i można oglądać.

Senna (2010)

Ayrton Senna przez wielu ekspertów i zawodników uważany jest za najlepszego kierowcę F1 wszech czasów. Jego historia jest całkowicie odmienna od dwóch poprzednich. Senna pochodził z zamożnej rodziny i od wczesnego dzieciństwa zachęcany był przez ojca, nie tylko bogatego, ale i zafascynowanego wyścigami, do treningów.

Miał 4 lata, gdy pierwszy raz siadł za kierownicą gokarta. W wieku lat 13 zaczął się ścigać w kartingu. Trzy razy został mistrzem świata Formuły 1. 160 razy wystąpił na grand prix. 81 razy stanął na podium – 41 razy na najwyższym stopniu. Film "Senna" to jednak nie tylko wyliczanie jego sukcesów i zwycięstw.

To podróż sportowa, ale i duchowa, studium przemiany i zapis wewnętrznej drogi brazylijskiego kierowcy. To również film o perfekcji i rozwijaniu się talentu, bo żeby osiągnąć sukces, nie wystarczą pieniądze. W dokumencie znalazło się wiele materiałów archiwalnych, które pierwszy raz ujrzały światło dzienne. Warto, nawet jeżeli nie jest to dziedzina, która szczególnie nas interesuje.

Borg/McEnroe. Między odwagą a szaleństwem (2017)

To jeden z tych filmów, który sprawia, że nawet jak znasz tę historię i wiesz, co się wydarzy, to oglądasz go z zapartym tchem. "Borg/McEnroe" to bowiem nie tylko zapis historycznego meczu tenisowego, ale opowieść o tym, co dzieje się w głowie sportowców. Jak działa presja, jak wygląda ich codzienność przed wyjściem na kort, z jakimi problemami się zmagają.
Jest 1980 rok. Björn Borg, uważany za najlepszego tenisistę na świecie, ma po raz piąty bronić tytułu mistrza podczas Wimbledonu. Po drugiej stronie siatki stanie John McEnroe, który zdaje się nie obawiać legendarnego rywala. Jest młody, utalentowany i nic go nie zatrzyma w drodze na szczyt.

To starcie do dziś uważane jest za jedno z najlepszych w historii tenisa, a reżyserowi, Janusowi Metzowi udało się oddać nie tylko sportowe emocje, ale również walkę, którą obaj sportowcy odbyli w swoich głowach. Ten film to próba uchwycenia, jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić, by osiągnąć sukces. I czy warto po to sięgać...

Rydwany ognia (1981)

Jeżeli macie ochotę pozostać jeszcze w klimacie Igrzysk Olimpijskich, włączcie "Rydwany ognia" i przenieście się do Paryża. To tam w 1924 roku odbyło się święto sportu, a setki sportowców przyjechało do Francji, by zawalczyć o najlepsze wyniki i medale.

Znaleźli się wśród nich Eric Liddell i Harold Abrahams, brytyjscy biegacze, którzy najtrudniejszą batalię odbędą ze swoimi głowami. Pierwszy jest pobożnym chrześcijaninem ze Szkocji. Biegnie "ku chwale Jezusa". Drugi to napędzany ambicją Anglik, który studiuje prawo w Cambridge i na niczym mu tak nie zależy, jak to aprobacie innych. Biegnie, bo chce być sławny.

W nagrodzonym czterema Oscarami filmie wygrana schodzi na drugi plan. Chodzi bardziej o to, jak różne potrafią być historie sportowców, jak różne emocje i idee ich napędzają. Bez wątpienia tym, co natomiast napędza fabułę "Rydwanów ognia" jest muzyka Vangelisa i kultowa scena biegu po plaży.
Czytaj także: Mocne, brutalne i szokujące. 10 kontrowersyjnych filmów, które oglądasz na własne ryzyko