"Politycy nie mieli urealnienia zarobków od 20 lat". Karczewski też broni podwyżek

Jakub Noch
Politycy PiS konsekwentnie bronią pomysłu przyznania parlamentarzystom, ministrom i czołowym urzędnikom rządowym nawet 60-proc. podwyżek wynagrodzeń. W środę z kolejnym argumentem mającym przekonać Polaków, że te wydatki są konieczne wystąpił senator Stanisław Karczewski.
Senator PiS Stanisław Karczewski broni podwyżek pensji dla polityków. Fot. Tomasz Jastrzebowski / Reporter / East News


– Zawsze moment będzie zły – mówił senator Prawa i Sprawiedliwości o podwyżkach dla polityków w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News. – Zawsze będzie krytyka i źle... Natomiast też warto zwrócić uwagę, tak spojrzeć na to chłodnym okiem, bardzo racjonalnie: politycy nie mieli podwyżek i nie mieli urealnienia swoich zarobków od ponad 20 lat – utyskiwał Stanisław Karczewski.


Przypomnijmy, iż plany Zjednoczonej Prawicy próbuje zatrzymać opozycja. Koalicja Obywatelska przestawiła projekt specjalnej ustawy, która przewiduje uchylenie podpisanego już przez prezydenta Andrzeja Dudę rozporządzenia w sprawie podwyżek.

Głównym pomysłodawcą tego projektu był przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Część polityków walkę o większe pieniądze postanowiła więc uzasadniać argumentem z majątku Tuska. Tak uczynił między innymi wicerzecznik PiS.

– Władze PO powinny porozmawiać ze swoimi własnymi parlamentarzystami i może wytłumaczyć im, dlaczego decyzje o ich zarobkach ma podejmować człowiek, który – jak wyliczył kolega poseł Jan Kanthak – w czasie kilku lat w Brukseli zarobił tyle, na ile polski poseł przy dzisiejszych uposażeniach musiałby pracować 68 lat – stwierdził Radosław Fogiel podczas jednego z briefingów prasowych.

Dowiedz się więcej o podwyżkach dla polityków:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut