Ten kraj zakał używania kremów przeciwsłonecznych w parkach narodowych. Po groźbą wysokiej kary
Tajlandia stanowczo zakazuje stosowania niektórych rodzajów filtrów przeciwsłonecznych, w celu ochrony raf koralowych na swoich dziewiczych plażach i wyspach. Są dowody na to, że chemikalia zawarte w balsamach szkodzą środowisku i powodują wybielanie raf. Nowe prawo weszło w życie w środę.
Tajlandia to kolejny kraj, który zakazuje kremów z filtrem w parkach narodowych
Osoby, które nie zastosują się do wytycznych będą karane grzywną w wysokości 100 tys. batów (to ponad 11 tys. złotych). Co ciekawe, nie wytłumaczono jeszcze oficjalnie, w jaki sposób służby będą egzekwować nowe przepisy.Departament Parków Narodowych, Dzikiej Przyrody i Ochrony Roślin wyszczególnił cztery składniki kremów przeciwsłonecznych, które sprzyjają bieleniu rafy, niszczą larwy koralowców, a także utrudniają ich reprodukcję. Mowa o związkach takich jak: oksybenzon, oktinoksat, 4-MBC (4-metylobenzylideno- kamfora), butylparaben.
– Kremy przeciwsłoneczne, które zawierają te związki, mogą być używane w innych rejonach, jak prywatne ośrodki wypoczynkowe, ale w parkach narodowych to wykluczone – powiedział na łamach magazynu "Vice" Dumras Phoprasit, dyrektor tajlandzkich parków narodowych.
Palau był natomiast pierwszym krajem, który zakazał toksycznych dla rafy filtrów przeciwsłonecznych w 2018 roku, a inne kraje i terytoria poszły w ślad za nim. Hawaje, Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych czy też holenderska, karaibska wyspa Bonaire ogłosiły podobne zakazy.
Czytaj także: Wikary zaszył sobie usta igłą i nicią. Wystąpił przeciwko negowaniu przez miliardera zmian klimatu
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut