Łzy wzruszenia na Fryderykach. Krawczyk uhonorowany pośmiertnie za całokształt twórczości

Julia Łowińska
Na gali Fryderyków polały się łzy wzruszenia. Branża artystyczna nie zapomniała o zmarłej w tym roku legendzie polskiej muzyki. Krzysztof Krawczyk pośmiertnie został uhonorowany najbardziej prestiżową nagrodą imprezy, którą odbierali poruszony menadżer i wdowa po artyście.
Krzysztof Krawczyk ze Złotym Fryderykiem. Artysta uhonorowany pośmiertnie za całokształt twórczości. fot. Patrycja Wanot / Agencja Gazeta

Krzysztof Krawczyk ze Złotym Fryderykiem

Tegoroczna gala Fryderyków obfitowała w wyjątkowe wydarzenia. Poza politycznym manifestem Zalewskiego, który porwał tłum, miało miejsce jeszcze pewne wzruszające wydarzenie. Nagrodę za całokształt twórczościZłotego Fryderyka – pośmiertnie otrzymał Krzysztof Krawczyk.

Statuetkę odebrali menadżer artysty Andrzej Kosmala, który po chwili przekazał ją Ewie Krawczyk. Wdowa po artyście nie kryła łez wzruszenia. – Krzysiu, gdziekolwiek jesteś, bardzo tęsknię, bardzo kocham. Dziękuję państwu bardzo – powiedziała Ewa Krawczyk.


Aby uhonorować artystę, Katarzyna Lins zaśpiewała jeden z jego utworów – "Bo jesteś Ty", a następnie Ania Dąbrowska i Gromee wykonali "To co w życiu ważne". Krzysztof Krawczyk zmarł w kwietniu 2021 roku. Muzyk zmagał się z problemami kardiologicznymi.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut