Rekordzista świata najlepszy w maratonie. Biało-Czerwoni poza czołową 30-stką

Maciej Piasecki
Rekordzista świata i mistrz olimpijski z Rio de Janeiro wygrywa maraton w Sapporo. Eliud Kipchoge nie miał sobie równych w niedzielnym biegu. Kenijczyk triumfował z czasem 2:08,38, czyli wynikiem o sześć sekund lepszym niż w Rio. Polacy poza czołową 30, najlepszy Adam Nowicki zajął 38. miejsce (2:17,19).
Eliud Kipchoge wygrał niedzielny maraton w Tokio, broniąc tytuł zdobyty na igrzyskach w Rio de Janeiro Fot. CHARLY TRIBALLEAU/AFP/East News
Niedzielny maraton potwierdził, że Eliud Kipchoge jest w ostatnich latach najlepszy spośród wszystkich biegaczy długodystansowych na świecie. Kenijczyk w biegu na igrzyskach w Tokio wygrał zdecydowanie. Czas 2:08,38 to stosunkowo "spokojny" bieg Kenijczyka. Kipchoge jest rekordzistą świata w maratonie, jego wynik to 2:01,39.

Kenijczyk ma nawet na swoim koncie bieg poniżej dwóch godzin na maratońskim dystansie (1:59,40), ale ze względu na specjalne warunki w trakcie zawodów, ten rezultat nie jest uznany za oficjalny.


Polacy poza czołową 30



Biało-Czerwoni nie zdołali odegrać znaczących ról w niedzielnym maratonie. Adam Nowicki zajął 38. miejsce (2:17,19). Arkadiusz Gardzielewski do mety dobiegł jako 63. maratończyk w Sapporo (2:22:50). Z trasy zszedł za to Marcin Chabowski.

Zafiniszowało dwóch z trzech reprezentantów Polski. Adam Nowicki zajął 38. miejsce ze stratą 8:41 do najlepszego Kenijczyka. Arkadiusz Gardzielewski był na 63. lokacie 14:12 za Kipchoge.

Marcin Chabowski zszedł z trasy. Polak był jednym z 30. takich przypadków, warunki na trasie olimpijskiej były wyjątkowo trudne. Temperatura była wysoka, podobnie było z wilgotnością powietrza w Sapporo.

Czytaj także: Igrzyska olimpijskie w Tokio zmierzają do końca. Ostatnie emocje, czwórka Polaków w akcji

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut



[ranking-io][/ranking-io]