Polska nagrodzi medalistów olimpijskich. Możecie się zdziwić, jak marnie płaci się za sukces
14 polskich medali olimpijskich w Tokio zostało zdobytych przez 26 sportowców, którzy dostarczyli nam niezapomnianych wrażeń oraz wielkich emocji. Wszyscy dostaną od państwa premie, które są marnym wynagrodzeniem za lata harówki, wyrzeczeń i ciężkiej pracy, bez której medali by nie było. Na szczęście nasi sportowcy nie walczą o medale olimpijskie dla pieniędzy i na szczęście mają sponsorów. Ile zarobili w Tokio?
Ile polscy sportowcy zarobili za medale w Tokio?
Start w igrzyskach olimpijskich to okazja do zdobycia sławy, zapisania się złotymi zgłoskami w historii polskiego sportu, ale też zarobienia dodatkowego grosza. Nie ma w tym oczywiście nic zdrożnego, to normalna praktyka podczas kolejnych igrzysk olimpijskich. Polski Komitet Olimpijski (PKOl) ma możnych sponsorów, a ci chętnie łożą na sukcesy Biało-Czerwonych. Przed laty fundowali nawet samochody, dziś podstawową premią jest zastrzyk pieniędzy.
Zgodnie z regulaminem wynagradzania medalistów olimpijskich w Tokio, który na początku lipca został przyjęty przez PKOl, zdobywca złotego medalu zyska premię rzędu 120 tysięcy złotych, srebrnego 80 tysięcy złotych, a brązowego 50 tysięcy złotych. To dokładnie takie same premie, jak podczas igrzysk w Londynie i Rio de Janeiro, czyli dziewięć i pięć lat temu. Zarobią również trenerzy medalistów, każdy otrzyma połowę kwoty, która będzie wypłacona medaliście.
Inaczej nagradzani są medaliści w konkurencjach drużynowych - czyli na przykład nasze sztafety 4x400 metrów - oni mogą liczyć za złoto na premie rzędu 90 tysięcy złotych do podziału na cały zespół. Srebro - 60 tysięcy, brąz 37,5 tysiąca złotych. Najwięcej w ten sposób zarobią "Aniołki Matusińskiego" - Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik, Natalia Kaczmarek oraz Justyna Święty-Ersetic - które mają na koncie złoty i srebrny medal.
Biegaczki - po podziale - zarobią więc mniej, niż złoci Anita Włodarczyk, Wojciech Nowicki czy Dawid Tomala. Na szczęście w sporcie nie pieniądze są najważniejsze, a każda z naszych zawodniczek z pewnością do końca kariery nie będzie miała problemu ze znalezieniem mecenasów. Wszak z Tokio wracają mając po dwa medale na koncie, co w polskim sporcie jest rzadkością. 80 tysięcy złotych premii dostanie Maria Andrejczyk, a nasi pozostali srebrni medaliści - kajakarki, żeglarki oraz wioślarki - podzielą się kwotą rzędu 60 tysięcy złotych.
Wśród brązowych medalistów mamy czwórkę sportowców, która zarobi dokładnie po 50 tysięcy złotych. To Paweł Fajdek, Malwina Kopron, Patryk Dobek i Tadeusz Michalik. Kajakarki Justyna Iskrzycka, Karolina Naja, Anna Puławska i Helena Wiśniewska podzielą między siebie niecałe 40 tysięcy złotych, co wydaje się kwotą dość niską. Naja i Puławska maja jeszcze na koncie srebro, więc zarobią nieco więcej za medale.
Jak to robią na świecie? Można dostać nawet sztabkę złota
Wypłacanie premii przez narodowy komitet olimpijski nie jest na świecie normą, w Wielkiej Brytanii czy Szwecji sportowcy za zdobycie medalu nie są dodatkowo finansowani. Szwedzi swoich medalistów olimpijskich - w Tokio zdobyli dziewięć medali, trzy złote i sześć srebrnych - nagradzają pamiątkowymi maskotkami. Brytyjczycy z kolei finansują sport w sposób tak hojny, że medaliści nie mają nawet śmiałości, by prosić o dodatkowe środki.
Do szczęścia zawodnikom nie brakuje im niczego, a premie dostają od sponsorów. Najwięcej na świecie płaci za medale Singapur, gdzie za złoto można zarobić 757 tysięcy dolarów. Sportowcy z tego kraju nie wywalczyli w Tokio żadnego krążka. W Malezji dają sztabkę złota za złoty medal, ale sportowcy z tego kraju nie wywalczyli złota. Z Tokio wrócą ze srebrnym i brązowym medalem.
Medal, sława, premia i słynna emerytura olimpijska
W Polsce jest jeszcze dodatkowy czynnik mobilizujący dla sportowców walczących o medale, a jest nim olimpijska emerytura. Wypłacana jest od roku 2000 medalistom igrzysk olimpijskich, od 2006 igrzysk paraolimpijskich oraz medalistom zawodów Przyjaźń-84, które zastąpiły sportowcom z bloku wschodniego zbojkotowane igrzyska w Los Angeles w 1984 roku. Warunek?
Trzeba mieć polskie obywatelstwo, wywalczyć medal jednej ze wspomnianych imprez, ukończyć 40 lat i nie uprawiać czynnie sportu. Dodatkowy warunek to niekaralność. W 2015 roku wysokość emerytury olimpijskiej - wypłaca ją ze swoich środków Ministerstwo Sportu - wyniosła 2623,38 złotych miesięcznie. Objętych tym rodzajem świadczenia było około 600 osób, czyli podatników to świadczenie kosztowało ok. 1,5 miliona złotych miesięcznie.
Po igrzyskach w Tokio prawa emerytalne nabyło 23 sportowców z Polski, którzy zdobywali medale olimpijskie po raz pierwszy w karierze. Wcześniej ten przywilej mieli już zagwarantowany Anita Włodarczyk, Wojciech Nowicki oraz Karolina Naja. Żadna i żaden z naszych medalistów nie dobija czterdziestki i nie zamierza jeszcze kończyć kariery, więc świadczenie od państwa to dla nich wciąż melodia przyszłości.
Polscy medaliści olimpijscy igrzysk w Tokio (2020)
Złote medale
Iga Baumgart-Witan, Kajetan Duszyński, Małgorzata Hołub-Kowalik, Natalia Kaczmarek, Dariusz Kowaluk, Justyna Święty-Ersetic, Karol Zalewski | Lekkotletyka, 4x400 metrów mikst
Anita Włodarczyk | Lekkotletyka, rzut młotem
Wojciech Nowicki | Lekkotletyka, rzut młotem
Dawid Tomala | Lekkotletyka, chód sportowy
Srebrne medale
Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko, Katarzyna Zillmann | Wioślarstwo, czwórka podwójna
Karolina Naja, Anna Puławska | Kajakarstwo, K-2
Jolanta Ogar-Hill, Agnieszka Skrzypulec | Żeglarstwo, 470er
Maria Andrejczyk | Lekkotletyka, rzut oszczepem
Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik, Natalia Kaczmarek, Anna Kiełbasińska, Justyna Święty-Ersetic | Lekkotletyka, 4x400 metrów
Brązowe medale
Tadeusz Michalik | Zapasy, styl klasyczny
Malwina Kopron | Lekkotletyka, rzut młotem
Paweł Fajdek | Lekkotletyka, rzut młotem
Patryk Dobek | Lekkotletyka, 800 metrów
Justyna Iskrzycka, Karolina Naja, Anna Puławska, Helena Wiśniewska | Kajakarstwo, K-4
[ranking-io][/ranking-io]