Siatkarki USA najlepsze w Tokio. Amerykanki rozbiły Brazylijki w finale olimpijskim
USA, Brazylia, Serbia. Tak wygląda kolejność turnieju olimpijskiego siatkarek na igrzyskach w Tokio. Rozstrzygnięcia finału i meczu o brąz zajęły łącznie tylko sześć setów. Amerykanki wygrały 3:0 (25:21, 25:20, 25:14) z Brazylią w grze o złoto, a Serbki 3:0 (25:18, 25:15, 25:15) o trzecie miejsce z Koreankami.
Z drugiej strony brawa należą się złotej drużynie USA oraz brązowej Serbii. Tak przekonujące sukcesy tylko potwierdziły wysoką formę obu drużyn w decydującym momencie turnieju olimpijskiego.
Wyjątkowy Karch Kiraly
Po raz czwarty po siatkarskie złoto olimpijskie sięgnął trener złotych medalistek Karch Kiraly.
W niedzielnym finale liderkami po stronie USA były: Andrea Drews (15 punktów), Michelle Bartsch-Hackley (14) i Jordan Larson (12). Dla siatkarek USA to pierwsze złoto w historii ich startów na igrzyskach.
Wcześniej Amerykanki były trzykrotnie drugie (1984, 2008, 2012) i dwukrotnie trzecie (1992, 2016).
USA - Brazylia 3:0 (25:21, 25:20, 25:14)
Sędziowali: Juraj Mokry (Słowacja), Hernan Gonzalo Casamiquela (Argentyna)
Tijana Boskovic show
W meczu o brąz nie można pominąć kapitalnego występu Tijany Boskovic. Serbka rozstrzygnęła... niemal w pojedynkę. Liderka brązowych medalistek zdobyła aż 33 punkty, atakując skutecznie w 25 piłek na aż 45, które otrzymała.
Dla srebrnych medalistek z Rio de Janeiro to medal na otarcie łez. Choć z perspektywy czasu będzie cennym, bo dopiero drugim w historii, który został zdobyty przez Serbki w olimpijskich dziejach.
Koreanki na olimpijski medal siatkarek czekają od 1976 roku.
Serbia - Korea 3:0 (25:18, 25:15, 25:15)
Sędziowali: Daniele Rapisarda (Włochy), Patricia Rolf (USA)
Czytaj także: Pogromcy Polaków wyszarpali złoty medal olimpijski Rosjanom. Dramatyczny finał siatkówki
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
[ranking-io][/ranking-io]