"Banaś z synem mieli tego świadomość". Jest raport CBA i prokuratury dot. szefa NIK

Rafał Badowski
Są ustalenia CBA dotyczące Mariana Banasia i jego syna Jakuba. Jak podaje "Rzeczpospolita", szef NIK miał świadomie unikać płacenia podatków.
"Rzeczpospolita" ujawniła wnioski z raportu CBA i prokuratury dotycząca działań Mariana Banasia jako szefa NIK. Fot. Tomasz Jastrzębowski / Reporter
W tekście "Rzeczpospolitej" opisano wnioski zawarte w raporcie CBA i prokuratury dotyczące Mariana Banasia i jego syna Jakuba. Obecny szef NIK zajmując ważne stanowisko w administracji państwowej "unikał płacenia podatków – zarówno rozliczając się z kontrahentami, jak i pomagając finansowo synowi".

"E-maile, które CBA odkryło w laptopach Banasiów, dowodzą, że obaj mieli tego świadomość" – czytamy w "Rzeczpospolitej". Według śledczych, Banaś poza wiedzą urzędu skarbowego miał rozliczać swoje transakcje za pomocą gotówki, mimo posiadania aż ośmiu kont bankowych.
Dziennik pisze też, że Marian Banaś w oświadczeniu za 2016 r. podał, iż posiada 550 tys. zł w gotówce, choć z kont bankowych wynika, że miał ponad 963 tys. zł. W dokumencie z 2017 r. miał wpisać posiadaną kwotę w wysokości 380 tys., a faktycznie miał posiadać 825 tys. zł.


Ponadto analiza e-maili Mariana Banasia ze znajomym z USA może wskazywać, że zarobki pochodzące z USA mogły być uzyskane na czarno. W wiadomościach Banaś prosi o wystawienie oświadczenia, w którym miałyby pojawić się informacje, że w ciągu 1,5 roku zarobił w USA 70 tys. dolarów.

W dzienniku czytamy też, że śledczy ustalili, iż Banaś, pełniący w państwie wysokie funkcje, wiele poważnych transakcji finansowych miał dokonywać nie poprzez oficjalne przelewy w banku, ale gotówką. Poza wiedzą fiskusa miał przekazać synowi od 426 tys. zł do 494 tys. zł., "a sumy te 'nie zostały zgłoszone organom podatkowym pod jakimkolwiek tytułem umów cywilnoprawnych' – podaje prokuratura".

Ponadto Jakub Banaś miał też otrzymać od ojca darowiznę w wysokości 1,9 mln zł po sprzedaży kamienicy w Krakowie. Śledczy zarzucają szefowi NIK, że podpisał trzy umowy dzierżawy kamienicy od 4 tys. do 8,2 tys. zł, zaniżając jej wartość (realną miało być 14 tys. zł), by płacić mniejszy podatek.

Z kolei Marian Banaś w rozmowie z "Newsweekiem" przybliżył najważniejsze nieprawidłowości w państwie, które obecnie bada NIK. Jak się wyraził, ma dużą wiedzę o nich i może ją udostępnić publicznie. Wymienił między innymi operacje w ramach budżetu państwa czy nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.