Protesty pod Sejmem skończyły się źle dla posła Konfederacji. Opuścił teren w asyście policji

Sebastian Kaniewski
W środę wieczorem kilkaset osób zebrało się przed Sejmem, aby wyrazić swoje niezadowolenie z powodu przyjęcia przez Izbę noweli ustawy medialnej. W pewnym momencie doszło nawet do przepychanek między demonstrantami a posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem.
W środę wieczorem kilkaset osób zebrało się przed Sejmem, aby wyrazić swoje niezadowolenie z powodu przyjęcia przez Izbę noweli ustawy medialnej. Fot. Piotr Molecki/East News
Gdy zgromadzeni zauważyli opuszczającego teren Sejmu posła Dobromira Sośnierza, doszło do przepychanek. Część z demonstrantów zaczęła wznosić pod jego adresem wulgarne okrzyki. Finalnie polityk opuścił teren Sejmu w asyście policji. Wyżej wspomnianą sytuację skomentował za pośrednictwem Twittera premier Mateusz Morawiecki. "Nastąpił fizyczny atak na posła Dobromira Sośnierza. Takie zachowania są skandaliczne i skrajnie szkodliwe społecznie. Cała klasa polityczna powinna potępić takie zachowanie" – napisał premier.


Sośnierz, podobnie jak większość koła Konfederacji, podczas głosowania wstrzymał się od głosu. Za ustawą zagłosowało 228 posłów, przeciw było 216, a wstrzymało się 10 osób.

Przypomnijmy, że posłowie w środę wieczorem przegłosowali nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Według jej przepisów koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać tylko i wyłącznie podmiot mający siedzibę w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Pod warunkiem, że podmiot ten nie jest zależny od podmiotu spoza EOG. O ustawie mówi się, że skierowana jest przeciwko TVN24.
Czytaj także: Wydarzenia w Sejmie nie przeszły bez echa. Pod gmachem wieczorem odbył się gorący protest

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut