Były poseł Kukiz'15: Zwolenników Kukiza jest tylko garstka, Kaczyński już nie wywiązał się z umowy
– Były sytuacje, kiedy Kukiz głosował za rzeczami PiS, za co dostawał baty. A żadne rzeczy Kukiza do tej pory nie przeszły. Kaczyński już nie wywiązał się z umowy – mówi były poseł Kukiz'15 Paweł Szramka, który w rozmowie z naTemat ocenia woltę Pawła Kukiza i przybliża kulisy politycznego rozstania z jego partią.
Wchodząc do Sejmu, Paweł Kukiz rysował się jako antysystemowiec, a w ostatnich dniach wszedł w układ z Prawem i Sprawiedliwością. Czy spodziewał się pan takiej zmiany?
Niestety nie, nie spodziewałem się. Zwłaszcza, gdy wchodziliśmy razem do polityki. Spodziewałem się, że do czegoś takiego może dojść w tej kadencji, dlatego zdecydowałem się opuścić Kukiz'15, ponieważ nie chciałem za takie decyzje ponosić odpowiedzialności. Nie ukrywam, że jest to rozczarowujące. Nie tylko dla mnie, ale i dla wielu Polaków, którzy liczyli, że Kukiz'15 będzie nową jakością i świeżością w polityce. Teraz zupełnie inaczej to wygląda.
Pojawiały się rozmowy wewnątrz Kukiz'15 na temat ewentualnej współpracy z PiS?
Od dłuższego czasu trwały rozmowy Pawła Kukiza z Jarosławem Kaczyńskim. Co chwila relacjonował nam te spotkania. Mówił, że jeśli PiS poprze nasze postulaty, my będziemy mogli popierać ich. Nie uwierzyłem w to. Były sytuacje, kiedy Kukiz głosował za rzeczami PiS, za co dostawał baty. A żadne rzeczy Kukiza do tej pory nie przeszły. Kaczyński już nie wywiązał się z umowy.
Była co prawda ustawa antykorupcyjna, ale jedynie pierwsze czytanie. Nie wiadomo, kiedy, czy i w jakim kształcie wejdzie. To za mało, żeby tak się poświęcać, jak robi to Paweł Kukiz.
Pojawiają się informacje, że Paweł Kukiz nie dostał żadnych jasnych propozycji od PiS, a są to jedynie mgliste obietnice.
Trudno mi powiedzieć, z czego wynikała decyzja Pawła Kukiza. To nie było żadne głosowanie kluczowe, które miałoby zadecydować o jego postulatach czy istotnych rzeczach dla Polaków. Dla mnie niezrozumiałe jest to, w jaki sposób koledzy się zachowali. Chyba nie było warto.
Czytaj więcej: Nerwowa reakcja Kukiza. Twierdzi, że spadł na niego większy hejt niż na... Pawła Adamowicza
Wywodzi się pan ze środowiska Kukiz'15. Czy spotyka się pan z głosami rozczarowanych wyborców?
Oczywiście, jest cała masa zawiedzionych. Powołaliśmy nowe koło Polskie Sprawy, w którym jest Agnieszka Ścigaj. Mnóstwo osób zwraca się do nas. Po ostatnim głosowaniu w Sejmie myślę, że zwolenników Pawła Kukiza jest tylko garstka.
W ostatnich dniach na Pawła Kukiza wylał się ogromny hejt. Czy uważa pan, że Paweł Kukiz jest w stanie ocalić twarz? Pojawiają się głosy, że został przegrany i jako artysta, i jako polityk.
Często ludzie mają krótką pamięć. Zwłaszcza w polityce zapominają różne rzeczy. Paweł Kukiz wszedł do polityki jako artysta i antysystemowiec, na którego ludzie liczyli. Myśleli, że przybliży politykę ludziom. Może, jakimś cudem, któryś z postulatów zrealizuje i z tego będzie zapamiętany, ale szczerze wątpię, bo nie ufam Jarosławowi Kaczyńskiemu. Gdybym wierzył, że uda się coś szczególnego osiągnąć na tej współpracy z PiS, pewnie bym się nie zdecydował na rozstanie z Pawłem. A ja absolutnie w to nie wierzę. Trudno mi tkwić w polityce i robić coś, do czego nie jestem przekonany.
Czytaj więcej: Przypomniano Kukizowi jego wpis z 2015 roku. Tak pisał o kuszeniu przez PiS
Jak wyglądało pana rozstanie z Kukiz'15?
Wchodząc do koła Kukiz'15 miałem nadzieję, że będziemy potrafili wrócić do standardów, które prezentowaliśmy wcześniej, że wprowadzimy postulaty. Po czasie zauważyłem, że opiera się to na możliwości ugrania ich przez współpracę z PiS. Nie wierzę, że PiS będzie w stanie wprowadzić proobywatelskie postulaty, kiedy cała ich postawa to odwrotność tego, o co walczyliśmy.
Mam wiele wiadomości od moich wyborców. Nie ma żadnej osoby, która skrytykowałaby mnie za opuszczenie Pawła Kukiza. Mało moich wyborców przełknęłoby to, że głosowałbym np. za ustawą lex TVN.