Powrót "Rancza" na ekrany. Reżyser zdradził, co z postacią Pawła Królikowskiego
Fani serialu "Ranczo" z niecierpliwością czekają na kontynuację ulubionej produkcji. Tymczasem reżyser Wojciech Adamczyk zdradził, czy widzowie mogą liczyć na nowe odcinki i co miałoby się stać z Kusym, którego grał Paweł Królikowski.
Obyczajowo-komediowy format opowiadał o Amerykance polskiego pochodzenia Lucy, która wraca do rodzinnych Wilkowyj, aby sprzedać dworek po babci, jednak urok polskiej wsi sprawia, że postanawia zostać w Polsce i wyremontować dom.
W 2016 r. podjęto jednak decyzję o zakończeniu produkcji. Jeszcze w kwietniu br. informowaliśmy w naTemat.pl o tym, że trwają rozmowy producenta Macieja Strzembosza z Telewizją Polską o kontynuacji "Rancza". Z ustaleń portalu Wirtualnemedia.pl wynikało wtedy, że zamiast pełnego, 11. już sezonu, miałby powstać miniserial, a także film bazujący na fabule i bohaterach.
Teraz Wojciech Adamczyk, reżyser serialu, w rozmowie z jastrzabpost.pl ujawnił, że jeśli kontynuacja nie zostanie nakręcona do 2022 r., to widzowie będą musieli obejść się smakiem.
Od kilku miesięcy pojawiają się wzmianki w mediach na temat powstania pełnometrażowego filmu "Ranczo: Zemsta wiedźm". Reżyser wyjawił, że wciąż nie wiadomo, czy uda się pozyskać środki finansowe na jego realizację.
– Co do filmu – czekamy na pieniądze. Jeżeli uda się zdobyć finansowanie od Telewizji Polskiej, to w przyszłym roku będziemy tutaj, w Jeruzalu. A jeżeli się nie uda, to już nie – dodał.
To przedsięwzięcie jest o tyle trudne, że w 2018 roku zmarł wcześniejszy scenarzysta "Rancza" Andrzej Grembowicz. Z kolei w lutym 2020 roku odszedł w wieku 58. lat odtwórca roli Kusego.
Adamczyk odpowiedział także na pytanie, co w przypadku kontynuacji stanie się z postacią Królikowskiego.– Nie ma takiego aktora. To byłoby nieuczciwe wobec Pawła i nieuczciwe wobec widzów. Jeżeli Paweł pojawiłby się w tym filmie, to na pewno przy wykorzystaniu istniejącej technologii – podsumował.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut