Giertych odzyskał telefon odebrany przez CBA. "SMS-y klientów i przyjaciół są bezpieczne"

Agata Sucharska
Roman Giertych poinformował, że sąd zwrócił mu jego telefon oraz rzeczy osobiste, które zostały odebrane mu przez agentów CBA podczas, gdy został zatrzymany 15 października zeszłego roku. Mecenas podkreśla, że danych z aparatu nie udało się skopiować, a wiadomości z jego przyjaciółmi i klientami są bezpieczne.
Giertych odzyskał telefon zabrany mu przez CBA. "SMS-y są bezpieczne". Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Gazeta
We wtorek żona Romana Giertycha opublikowała w swoich mediach społecznościowych zdjęcie zwróconego przez sąd telefonu. iPhone mecenasa wrócił do niego po 10 miesiącach z wyjętą kartą SIM i ustawioną datą 17 października 2020 roku. Przypomnijmy, że Roman Giertych został zatrzymany 15 października 2020 roku, gdy opuścił salę rozpraw w warszawskim sądzie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. To wtedy agenci odebrali mu telefon.

"Podczas zatrzymania agent CBA pozwolił mi zadzwonić do żony, co nie było łatwe ze skutymi rękoma. W tym czasie próbował podpatrzeć kod. Telefon jednak odwróciłem przy wbijaniu kodu. Na marginesie: zgodnie z orzeczeniem sądu już sama obecność CBA w tej sprawie była przestępstwem" – wspomina były wicepremier.
"Prokuratura i biegli CBA próbowali bezskutecznie złamać jego zabezpieczenia. SMS-y moich klientów i przyjaciół z opozycji są bezpieczne. Podziękowania dla zespołu kryptologów Apple" – napisał. Roman Giertych. Zaznaczył też w odpowiedzi na pytania komentujących, że i tak będzie korzystał z nowego aparatu.


Jak podaje mecenas zwrot telefonu i jego innych rzeczy prywatnych trwał tak długo m.in. dlatego, że pierwotnie miało to nastąpić 3 grudnia 2020 roku, ale tak się nie stało z powodu zawieszenia sędziego Tulei. Następnie prokuratura złożyła zażalenie na orzeczenie nowego sędziego i przegrała ostatecznie w lipcu tego roku. "Większość rzeczy w tym czasie znajdowała się w sądzie, lecz iPhone został przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie oddany do biegłych, którym nie udało się go skopiować. Po skierowaniu przeze mnie zawiadomienia na prokuraturę za nielegalne badanie oddała ona iPhone do sądu" – pisze Giertych.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut