Zapłakany Jan Kliment wtargnął na parkiet "Tańca z Gwiazdami". "Pozdrawiam Edwarda Miszczaka"

redakcja naTemat
W najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami" zabrakło Jana Klimenta, bowiem tancerz niedługo zadebiutuje w roli jurora w programie "Mam Talent". Podczas pierwszego odcinka show Polsatu gwiazdor wbiegł na scenę tuż po występie swojej żony. Zapłakany pozdrowił dyrektora programowego TVN, Edwarda Miszczaka.
Jan Kliment cały we łzach wbiegł na parkiet "Tańca z Gwiazdami". Fot. Adam Jankowski/REPORTER
W poniedziałek 30 sierpnia wyemitowano pierwszy odcinek 12. sezonu "Tańca z gwiazdami", podczas którego nie brakowało emocji i wzruszeń. Z programem jako pierwsi pożegnali się Denis Urubko i Janja Lesar.
Duże zaskoczenie wśród widzów wywołało wystąpienie Jana Klimenta, który od wielu lat był trenerem gwiazd. Teraz jednak podpisał kontrakt z telewizją TVN i będzie jurorem w programie "Mam Talent".

W Polsacie nadal występuje jego żona. Lenka Klimentova w najnowszej edycji tańczy w parze z wokalistą zespołu Weekend, Radkiem Liszewskim. Po ich występie na parkiecie pojawił się niespodziewanie Kliment. Był cały we łzach.


– Wiem, że mogę zapłacić karę. Pozdrawiam Edwarda Miszczaka. Najważniejsi są ludzie, rodzina i to, że jesteśmy razem – mówił. Co więcej, mężczyzna ze sceny wyznał miłość swojej żonie. Dodał, że udział w programie "Taniec z gwiazdami" odegrał znaczącą rolę w jego życiu. – Ja się wychowałem na "Tańcu z gwiazdami", teraz jestem gdzie indziej, ale chciałem Ci powiedzieć Lenka, że cię kocham – dodał wyraźnie poruszony.
Czytaj także: Piaseczny po raz pierwszy jako juror "Tańca z Gwiazdami". W swoim stylu dogryzł TVP

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut