Romaszewska-Guzy uderza w dziennikarza "Wyborczej". Poszło o odebranie nagrody dla Poczobuta

redakcja naTemat
Jednym z laureatów Medali Wolności Słowa był dziennikarz Andrzej Poczobut, który jest przetrzymywany w areszcie pod Mińskiem na Białorusi. Nagrodę w jego imieniu odebrał Bartosz T. Wieliński z "Gazety Wyborczej". I jak się okazuje, nie wszystkim takie zastępstwo pasowało.
Agnieszka Romaszewska-Guzy skrytykowała Bartosza T. Wielińskiego, który odebrał nagrodę w imieniu Andrzeja Poczobuta. Fot. Wojciech Strozyk / REPORTER
"Pan Wieliński z GW wykorzystuje przyznanie medalu wolności słowa Andrzejowi Poczobutowi do autopromocji i ataku na rząd. Sam odbiera ten medal choć w PL w tym czasie przebywa żona Andrzeja, której o uroczystości nawet nie zawiadomiono" – napisała w sieci Agnieszka Romaszewska-Guzy, szefowa telewizji Biełsat. Pod jej wpisem jeden z internautów zasugerował, że żona Andrzeja Poczobuta nie mogła odebrać nagrody, ponieważ ukrywała fakt swojego pobytu w Polsce. Romaszewska-Guzy nie dała się jednak przekonać.


"Nie wiem o co apelował pan Wieliński bo wpływy jakiegokolwiek rządu poza rosyjskim na Łukaszenkę są bardzo ograniczone. A małżonki AP nie spytano czy nie chciałaby odebrać nagrody, albo jak nie ona to kto miałby to zrobić" – dodała w kolejnym poście.
Bartosz T. Wieliński potwierdził dla naTemat, że żona Poczobuta nie chciała ujawniać miejsca pobytu, dlatego nie odebrała nagrody w imieniu męża.

Medal Wolności Słowa dla Poczobuta


Przypomnijmy, że 30 sierpnia w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się gala Medalu Wolności Słowa. Fundacja Grand Press nagrodziła osoby zaangażowane w działalność na rzecz dobra wspólnego w trzech kategoriach: Media, Instytucja i Obywatel.

Andrzej Skworz, redaktor naczelny magazynu "Press", wręczał medal w kategorii "Media". Tu wyróżniono polsko-białoruskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta, w którego imieniu nagrodę odebrał Wieliński. Dziennikarz wygłosił mocne przemówienie, o którym szybko zrobiło się głośno w sieci. – On jest taką osobą, która niezłomność uosabia w 100 procentach. Jest osobą, która jest niepokorna, jest osobą, która walczy o wolność słowa, jak żaden z nas. (...) Jestem z tego dumny, ale jest mi też cholernie wstyd. Bo moje państwo zawodzi w sprawie Andrzeja. Bo was nie ma, panowie ministrowie. (...) Gdzie jesteście dzisiaj, gdy polski dziennikarz siedzi w więzieniu, kiedy siedzi za kratami chory, samotny? – pytał dziennikarz "Wyborczej".
Czytaj także: Poruszające słowa podczas gali Medalu Wolności Słowa. "Jest mi wstyd. Tej hańby nic nie zmyje"
Czytaj także: Co z Poczobutem i Borys? Rząd mógłby ukarać Łukaszenkę, ale tego nie robi. Dlaczego?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut