Cztery filmy zgłoszone na polskiego kandydata do Oscara. Znamy tytuły
Poznaliśmy filmy, spośród których wybrany zostanie polski kandydat do Oscara w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy. Na liście znalazły się cztery produkcje, ale finalny zwycięzca zostanie wyłoniony 3 września.
Ostateczną decyzję poznamy 3 września podczas specjalnej konferencji prasowej. Wyboru dokonają: producentka Ewa Puszczyńska (przewodnicząca), dyrektor PISF Radosław Śmigulski, producent Sean Bobbit, kompozytor Jan A.P. Kaczmarek, szefowa działu produkcji filmowej i rozwoju projektów filmowych PISF Małgorzata Szczepkowska-Kalemba oraz operator Łukasz Żal. Który film ma największe szanse?
Przypomnijmy, że "Prime Time" był jedną z najbardziej oczekiwanych polskich premier Netflixa. Rodzimy film budził zainteresowanie przede wszystkim z dwóch powodów: debiutu w styczniu na prestiżowym festiwalu Sundance oraz Bartosza Bieleni w roli głównej, obiecującego młodego aktora znanego z nominowanego do Oscara "Bożego Ciała" Jana Komasy.
Film nie zebrał jednak zbyt wielu pozytywnych opinii krytyków. W naTemat również w dość negatywnym tonie recenzowała go dziennikarka Maja Mikołajczyk.
"Żeby nie było śladów" w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego to film opowiadający o tym, jak władze PRL starały się zatuszować sprawę śmiertelnego pobicia maturzysty Grzegorza Przemyka przez funkcjonariuszy MO. Wiadomo już, że produkcja powalczy w konkursie głównym 78. festiwalu w Wenecji, który rozpoczął się 1 września. Premiera w Polsce zapowiedziana jest na 24 września.
Pozostali kandydaci z Polski na Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy, "Najmro" oraz "Hiacynt", również czekają na swoje oficjalne premiery. Pierwszy tytuł pojawi się we wrześniu w kinach, natomiast drugi trafi na platformę Netflix dopiero w październiku. Przypomnijmy, że 94. gala wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej odbędzie się 27 marca 2022 roku.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut