Zapad 2021, czyli wielkie manewry wojskowe przy granicy z Polską. Rosja znowu demonstruje swoją siłę
Odbywa się kolejna tura rosyjskich manewrów wojskowych na granicy z Polską. Podobne ćwiczenia były przeprowadzane w 2017 roku i wzbudziły duże zainteresowanie, ale jednocześnie obawę państw NATO. Nikt nie wie dokąd, posunie się Rosja. Cztery lata temu obawy okazały się przesadzone. Czy tym razem będzie podobnie?
Zapad 2021
Kulminacja działań wokół manewrów Zapad 2021 spodziewana jest w dniach 10-16 września na poligonach Białorusi i Rosji. Część z planowanych manewrów odbędzie się praktycznie w bezpośrednim sąsiedztwie polskiej granicy.Czytaj także: Drodzy Rosjanie, tak się kończy zabawa w wojnę... Podczas Zapad 2017 śmigłowce KA-52 ostrzelały rosyjskich dziennikarzy
Ministerstwo obrony w Moskwie zapowiadało, że ogółem udział w tegorocznych manewrach weźmie około 200 tysięcy żołnierzy oraz 80 samolotów i śmigłowców. Zaangażowanych zostanie 760 jednostek sprzętu, w tym 290 czołgów i 15 okrętów.Zapad 2017
Poprzednie manewry skierowane na Zachód odbyły się w 2017 roku, wzbudziły one duże zainteresowanie, ale także obawy, przez ogrom wojsk na granicy z państwami NATO. Według oficjalnych informacji organizatorów w manewrach miało wziąć udział łącznie około 13 tysięcy żołnierzy rosyjskich i białoruskich oraz 700 jednostek sprzętu wojskowego. Jednak według informacji NATO skala ćwiczeń, była znacznie większa– liczba żołnierzy miała sięgać 100 tys. Ponadto zachodni analitycy opiniowali, że scenariusz Zapadu 2017 miał wyraźny antyzachodni charakter, a domniemany przeciwnik ma się znajdować na terenie Polski i Litwy.Wejsznoria – fikcyjne państwo w ramach scenariusza “Zapad 2017”.•Fot. Wikipedia/ Yozas gubka
Radosław Sikorski o manewrach Zapad
Do kwestii zbliżających się manewrów wojskowych odniósł się Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych, na spotkaniu zorganizowanym w ramach Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. Sikorski zauważył, że zawsze niepokojące w scenariuszu ćwiczeń Zapad było to, że po dojściu do hipotetycznego ataku na mniejszość rosyjską w krajach bałtyckich, następowała interwencja wojsk rosyjskich, w której trakcie odpalano nad terytorium NATO ładunek atomowy średniego zasięgu."Ta koncepcja jest oparta na realistycznym założeniu, że Rosja wobec państw bałtyckich i północno-wschodniej Polski, a także na Białorusi, ma lokalną przewagę w wojskach konwencjonalnych" - zauważył Sikorski.
Radosław Sikorski zaznacza, że jego zdaniem Putin nie zdecyduje się na taki ruch. "Ale to, że to jest ćwiczone, jest elementem zagrożenia. Tak jak elementem zagrożenia jest to, że w Królewcu wymieniono stare radzieckie rakiety dalekiego zasięgu na rakiety Iskander, które w zasięgu mają nie tylko Warszawę, ale i Berlin. Na które my nie mamy żadnej odpowiedzi" - stwierdza były szef MSZ.Ta doktryna oznacza rozstrzygnięcie konfliktu poprzez szokowe użycie broni atomowej, aby go rozstrzygnąć na swoich warunkach.
Manewry Zapad 2021 odbywają się po raz czwarty, wcześniej - w 2009 i 2013 i 2017 r. Zawsze budziły kontrowersje. Jednak w tym roku niepokój sąsiadów jest jeszcze większy z racji na trwający na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą kryzys migracyjny oraz niestabilna sytuacja na Białorusi. Większe będą też siły zaangażowane w ćwiczenia. Samych żołnierzy ma być 200 tys., czyli dwa razy więcej niż w 2017 roku.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut