Britney Spears nie zostanie ukarana. Poszło o niefortunną konfrontację z gosposią
Piosenkarka może odetchnąć z ulgą. Prokurator okręgowy hrabstwa Ventura oznajmił w środę, że Britney Spears uniknęła zarzutów karnych za rzekome wytrącenie telefonu z rąk gosposi podczas kłótni. Do incydentu doszło w zeszłym miesiącu.
Spór z gospodynią rozstrzygnięty na korzyść Britney Spears
Gwiazda znana z hitu "Baby One More Time" i jej gospodyni podobno pokłóciły się 16 sierpnia w domu Spears w Thousand Oaks o opiekę weterynaryjną nad psem Britney Spears. Miało dojść do gorącej wymiany zdań, w której artystka wytrąciła kobiecie smartfon z dłoni.Analiza przeprowadzona przez biuro szeryfa nie wykazała żadnych obrażeń gospodyni ani znacznego uszkodzenia telefonu. Prawnik wokalistki, Mathew Rosengart, były prokurator federalny, w swoim oświadczeniu nazwał oskarżenie "sensacyjną paszą dla tabloidów”. "Każdy może wnieść oskarżenie, ale to nigdy nie powinno było dojść tak daleko i cieszymy się, że biuro prokuratora okręgowego postąpiło właściwie” – powiedział.
"Niestety, widać, że niektórzy nie nauczyli się niczego z przeszłości i mamy szczerą nadzieję, że media i inni będą z większym szacunkiem odnosić się do pani Spears w przyszłości" – dodał adwokat artystki.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut