Agnieszka Hyży opowiedziała o koszmarze poronień. "Rozżalenie, gorycz, brak nadziei"

redakcja naTemat
Agnieszka Hyży jest w ciąży. Dziennikarka spodziewa się narodzin swojej pierwszej pociechy z Grzegorzem Hyżym. W najnowszym poście w mediach społecznościowych opowiedziała o wieloletniej walce o dziecko, która była okupiona licznymi poronieniami.
Agnieszka Hyży opowiedziała o wieloletniej walce o dziecko. Fot. VIPHOTO/EAST NEWS
Kilka tygodni temu Agnieszka Hyży oficjalnie ogłosiła, że niebawem powita na świecie swoje pierwsze dziecko z Grzegorzem Hyżym. Od ślubu gwiazdy Polsatu i znanego piosenkarza minęło już 6 lat.
Czytaj także: Agnieszka Hyży jest w ciąży. "Toczyliśmy nierówną walkę o coś najcenniejszego"
"Nie miałam takiego planu, nie zakładałam takiego scenariusza, ale życie i ludzie czasem podpowiadają kierunek działań" – tymi słowami zaczęła swój osobisty wpis gwiazda Polsatu.

Potem nawiązała do publikacji Aleksandry Żebrowskiej, która podzieliła się swoimi doświadczeniami z utraconymi ciążami.


"Post z lipca 2020 zatytułowany 'Która ciąża, który poród' – czytałam go kilka razy. Wtedy to pytanie wywoływało we mnie złość, rozżalenie, niespełnienie, gorycz i brak nadziei. Bo pytanie dotyczyło mnie. Wielokrotnie" – wyznała Hyży.

"Dziś (wreszcie, po tylu latach!) odpowiadając na nie, podając konkretne liczby, choć widzę to zdziwienie w oczach notującego (Jak to możliwe? Naprawdę?), robię to ze spokojem, ale wciąż nosząc w sobie te wszystkie trudne emocje. Nie tylko moje. Nasze. Bo to zawsze historia Mamy i Taty" – podkreśliła celebrytka.

"Tych Waszych historii naprawdę przeczytałam mnóstwo. Aż trudno mi uwierzyć jak wiele/wielu z Was jest w tym samotnym i bezradnym. Pojawiło się tyle pytań, czasem tak skomplikowanych, że nie śmiem nawet próbować na nie odpowiedzieć. Ja wciąż nie mam odwagi o wielu rzeczach mówić i zapewne nigdy tego nie zrobię. Ale chcę oddać głos tym odważniejszym, mądrzejszym, ekspertom i specjalistom" – kontynuowała prezenterka.

Hyży o osobistych odczuciach w czasie poronień


"Pamiętam jak bardzo potrzebowałam wsparcia, jak intensywnie szukałam odpowiedzi ( w sumie to nigdy jej nie znalazłam), jak jednego dnia uciekałam od tematu by drugiego powyć sobie do poduszki albo pozłościć się i ponarzekać na niesprawiedliwość losu" – wspomina.

"Nie byłam w tym sama i samotna, to i tak wiem, że nawet Ci najbliżsi nie wiedzą co powiedzieć i jak się zachować. I czasem lepiej nie mówić nic. Unikałam kobiet w ciąży, unikałam radosnych historii o macierzyństwie, nie znosiłam tych cholernych pytań o nasze plany powiększania rodziny" – przyznała.

Na koniec Agnieszka Hyży zaprosiła swoich obserwatorów na specjalny profil na Instagramie, skierowany do osób, które potrzebują wsparcia i otuchy po utracie ciąży.

"Ja tylko otwieram drzwi i mocno wierzę, że uda się zbudować 'coś', co dla wielu będzie pewnego rodzaju zarówno antidotum jak i cennym źródłem wiedzy i wymiany informacji" – podsumowała.
Czytaj także: Hyży zakażona koronawirusem po raz drugi! Równo rok temu też miała covid-19

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut