Skandal w Brazylii. Złamana kwarantanna, policja na boisku i mecz, który trwał dwie minuty
Czegoś takiego jeszcze nie było. Hitowo zapowiadający się mecz Brazylii z Argentyną w eliminacjach do mistrzostw świata został przerwany po dwóch minutach. Powód? Złamanie zasad kwarantanny COVID-19 przez czwórkę piłkarzy Argentyny. Na boisko wkroczyła policja i służby covidowe.
Show przed kamerami?
Można odnieść wrażenie, że policja oraz pracownicy agencji Anvisa (brazylijski organ odpowiedzialny za kontrolę COVID-19) zrobili "ustawkę" telewizyjną.Czym innym bowiem słuszność postępowania - złamanie zasad kwarantanny nie powinno mieć miejsca - ale można było to zrobić przed meczem, a nie w jego trakcie. Obrazki z zatrzymania piłkarzy i przepychanek, obiegły cały świat.
Interweniować próbowali piłkarze, sztaby szkoleniowe, ale brazylijski sanepid był niewzruszony. Nie pomogło również wstawiennictwo przedstawicieli CONMEBOL (odpowiednik UEFA z Ameryki Południowej) oraz sędziów meczu.
Co dalej? Wydaje się, że kary dla czwórki zawodników będą nieuniknione. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje ponowne rozegranie meczu Brazylijczyków z Argentyńczykami. Możliwy jest też walkower na niekorzyść Lionela Messiego i spółki za niedopilnowanie przestrzegania zasad przez piłkarzy.
Na koniec całego zamieszania Brazylijczycy zorganizowali... otwarty trening dla kibiców, którzy pojawili się na stadionie. Goście za to po przeciągających się negocjacjach, spakowali torby i ruszyli w drogę powrotną.
Wiążące decyzje mają zapaść w ciągu najbliższych dni.
Czytaj także: Lionel Messi ofiarą brutalnego faulu. "Polowanie na nogi" gwiazdy reprezentacji Argentyny
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut