Jan B. z zespołu Lady Pank może usłyszeć zarzuty. Chodzi o sfałszowanie faktur

Weronika Tomaszewska
Według doniesień jednego z tabloidów Jan B. z Lady Pank 8 września zostanie przesłuchany przez prokuraturę. Muzyk może usłyszeć zarzut wyłudzenia podatku VAT i posługiwania się fałszywymi fakturami.
Jan B. z zespołu Lady Pank zostanie przesłuchany przez prokuraturę i może usłyszeć zarzuty. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS
Wygląda na to, że znany muzyk rockowy i współzałożyciel zespołu Lady Pank Jan B. ma kłopoty z prawem. Jak podaje Super Express 66-latek ma zostać przesłuchany przez warszawską prokuraturę w sprawie rzekomych oszustw podatkowych.
Czytaj także: Były muzyk zespołu Lady Pank walczy o życie syna. Wsparł go Jan Borysewicz
Gazeta donosi, że Jan B. miał świadomie posługiwać się fałszywymi fakturami. "Lewe" dokumenty miały opiewać na kwotę "około 200 tys. złotych i ok. 50 tys. zł niezapłaconego VAT-u". Zaznaczono, że dotyczy to promocji trasy koncertowej, która miała miejsce w wakacje 2018 roku.


Nie od dziś wiadomo, że Jan B. to postać kontrowersyjna. Jedna z afer związanych z artystą, która najmocniej odbiła się na karierze Lady Pank to wydarzenia z 1986 roku. Mężczyzna obnażył się wówczas podczas koncertu, który został zorganizowany na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu z okazji Dnia Dziecka.

Został za to skazany na 3 miesiące aresztu. Jednak w wyniku amnestii trafił na leczenie w Instytucie Psycho-Neurologicznym. Po tym skandalu przez 3 miesiące zespół miał zakaz koncertowania. Z kolei w 2004 roku podczas występu w Sulęcinie Jan B. użył słów powszechnie uznawanych z obraźliwe i wulgarne pod adresem tamtejszych urzędników.
Czytaj także: "Była namiętna, bardzo nieletnia". Lady Pank odpowiada na zarzuty o pedofilską treść znanego hitu

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut