Uczniowie spędzają w szkołach za dużo czasu? Zaskakująca deklaracja Czarnka
Wielokrotnie, nie tylko na naTemat czy mamaDu, przytaczaliśmy opinie rodziców, którzy twierdzili, ze ich dzieci spędzają za dużo czasu w szkole, a po niej muszą drugie tyle poświęcać na prace domowe. To ma się zmienić. Tak przynajmniej deklaruje minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
– Bez wątpienia musimy popracować nad odchudzaniem podstawy programowej niektórych przedmiotów, po to, żeby plan lekcji nie zakładał więcej niż sześć-siedem godzin w szkole – stwierdził Przemysław Czarnek.
– Wydaje się, że dziewięć godzin w szkole powoduje, że na siódmej, ósmej, dziewiątej lekcji ta percepcja jest już na niskim poziomie. Uczeń jest zmęczony i edukacja staje się wtedy mało efektywna – podkreślił szef resortu edukacji.
Minister zapowiedział, że "na pewno we wszystkich obszarach" znajdą się takie elementy, które można okroić, by wzmocnić efektywność nauki.
Przypomnijmy, że mimo pewnych obaw przed czwartą falą epidemii Przemysław Czarnek nie przewiduje, aby uczniowie musieli znowu uczestniczyć w zdalnych lekcjach.
– Nie widzimy zagrożeń dla nauki stacjonarnej ani w krótszym, ani w dłuższym horyzoncie czasowym – mówił niedawno szef MEiN.
W ubiegłym tygodniu z okazji oficjalnego rozpoczęcia roku szkolnego 2021/2022 minister edukacji i nauki skierował list do dyrektorów szkół, nauczycieli oraz uczniów, w którym po raz kolejny podkreślił, że chciałby, aby "nauka stacjonarna trwała w szkołach nieprzerwanie do przyszłorocznych wakacji".
Czytaj także: Oto dowód na dramatyczne braki kadrowe w szkołach. Znalezienie nauczyciela fizyki graniczy z cudem
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut