Kosmiczny Polak. Generał Mirosław Hermaszewski obchodzi 80. urodziny

Wioleta Wasylów
W środę 15 września generał Mirosław Hermaszewski kończy 80 lat. Jest nie tylko jednym z najwybitniejszych polskich lotników wojskowych, ale przede wszystkim jedynym Polakiem, który odbył lot w kosmos. Udało mu się wiele osiągnąć, mimo niełatwego dzieciństwa.
Słynny polski kosmonauta i lotnik Mirosław Hermaszewski obchodzi w środę 15 sierpnia swoje 80. urodziny. Fot. Wojciech OLSZANKA / East News
Mirosław Hermaszewski był najmłodszym z siódemki dzieci Romana i Kamili. Gdy miał dwa latka, w marcu 1943 roku Ukraińska Powstańcza Armia napadła na jego rodzinne Lipniki. Zginęło aż 19 członków jego rodziny, w tym ojciec.

On sam i jego rodzeństwo ledwo uszli z życiem dzięki ich matce. W rozmowie z naTemat w 2015 roku Hermaszewski opowiadał: – Gdy wypadałem z rąk postrzelonej mamy, nie zauważyli mnie. Albo przykryła mnie własnym ciałem, albo wpadłem w zaśnieżone zarośla.

Ich mama również przeżyła. Potem z dziećmi wielokrotnie zmieniała miejsce zamieszkania. Po zakończeniu II wojny światowej, w 1945 roku, rodzina została przesiedlona z Kresów Wschodnich do Wołowa pod Wrocławiem. To tam Hermaszewski ukończył liceum.

Służba wojskowa

Mirosław Hermaszewski miał wojsko we krwi. Jego ojciec był podoficerem Wojska Polskiego, a starszy o 13 lat brat, Władysław – generałem brygady i pilotem Wojska Polskiego.


Swoją przygodę z lataniem Mirosław zaczął w wieku 19 lat w Aeroklubie Wrocławskim, gdzie zdobył kwalifikacje pilota szybowcowego. Rok później ukończył kursy akrobacji szybowcowej i kurs pilotażu samolotowego. Następnie przyjęto go do Szkoły Orląt w Dęblinie. Jako 20 latek uzyskał uprawnienia pilota MiG-15 z najlepszym wynikiem w swojej grupie.

W 1964 roku został podporucznikiem i rozpoczął karierę w Wojskach Obrony Powietrznej Kraju. Po dwóch latach został pilotem 1 klasy i nauczył się latać samolotami ponaddźwiękowymi MiG-21. W 1975 roku został dowódcą 11 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego we Wrocławiu i awansował na majora.

Pierwszy i jedyny Polak w kosmosie oraz… UFO

Latem 1976 roku wybrano go do radzieckiego programu Interkosmos, w ramach którego w latach 1978 a 1985 miały odbywać się loty w kosmos z udziałem przedstawicieli państw bloku komunistycznego.

Władzom PRL udało się przekonać Moskwę, by to Polak pierwszy poleciał w kosmos. Chciano dzięki temu odwrócić uwagę niezadowolonych ludzi od podwyżek cen żywności w kraju. Częściowo się to udało, pojawiały się jednak żartobliwe hasła typu "Nie ma mięsa, nie ma gnata – Hermaszewski w Kosmos lata".

Hermaszewski przygotowywał się do lotu w kosmos przez półtora roku w ośrodku pod Moskwą. Ważne były nie tylko wiedza specjalistyczna i techniczna oraz umiejętność radzenia sobie w sytuacjach awaryjnych, ale też wytrzymałość fizyczna i przygotowanie na przeciążenia.

Statek kosmiczny Sojuz 30, na którego pokładzie był Hermaszewski wraz z radzieckim kosmonautą, Piotrem Klimukiem, znalazł się na orbicie okołoziemskiej 27 czerwca 1978 roku. Dwa dni później przycumował do stacji orbitalnej Salut 6.

Kosmonauci i dwóch radzieckich naukowców w ciągu 8 dni i 126 okrążeń wokół Ziemi przeprowadzili wiele badań, a także wykonali zdjęcia przekazane naukowcom do analizy. Zakończyli misję 5 lipca lądowaniem na stepach w Kazachstanie.

Hermaszewski stał się pierwszym Polakiem, który poleciał w kosmos. Nie dziwne, że po zakończeniu misji było o nim bardzo głośno. Stworzono nawet okolicznościowe znaczki pocztowe i monety na jego cześć. Awansował też na podpułkownika.

Polski kosmonauta opowiadał później w wywiadzie z "Gazetą Wyborczą" w 2002 roku o dziwnym doświadczeniu podczas swojej misji. Wydawało mu się, że wraz z pozostałymi trzema osobami widział wtedy… UFO.

– Wyglądało to jak talerze. Jeden nawet jakby miał antenkę. Przy pierwszym okrążeniu nie meldowaliśmy tego, tylko sami chcieliśmy to sprawdzić – tłumaczył. Dodał, że wzbudzało to u kosmonautów duże emocje. Potem postanowili zgłosić sprawę. Hermaszewski zakończył opowieść, przyznając bez ogródek: – W końcu Ziemia nadała: "Nie bójcie się chłopaki, to pojemniki z odchodami, które wyrzuciliście przedwczoraj".

Dalsza kariera

W latach 1981-1983 Hermaszewski był członkiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, jednak w 2009 roku w rozmowie z WP stwierdził, że został do niej włączony bez swojej wiedzy. W czasie, gdy był jej członkiem, ukończył też moskiewską Wojskową Akademię Sztabu Generalnego.

Potem pełnił rolę zastępcy dowódcy Korpusu Obrony Powietrznej. Został też komendantem Dęblińskiej Szkoły Orląt. Mianowano go na generała i powierzono obowiązki zastępcy dowódcy Wojsk Lotniczych. W 1995 roku został inspektorem ds. sił powietrznych w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.

Hermaszewski przez 40 lat służby wojskowej stał się jednym z najbardziej cenionych i doświadczonych lotników. Jest też członkiem założycielem Międzynarodowego Stowarzyszenia Uczestników Lotów Kosmicznych. Otrzymał wiele odznaczeń, m.in. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski i Złoty Krzyż Zasługi.

Mirosław Hermaszewski w 1966 roku ożenił się z Emilią Łazar. Mają dwoje dzieci – Mirosława Romana i Emilię oraz czworo wnuków. Polski kosmonauta obchodzi 15 sierpnia swoje 80. urodziny.

Generał oprócz kosmicznych zasług ma też cudowne przyziemne poczucie humoru. Zapytany kiedyś w wywiadzie o kulistość Ziemi, odpowiedział bez wahania, że jest płaska.



Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut