Same kobiety dostały się na reżyserię łódzkiej Szkoły Filmowej. Łazarkiewicz: To przełomowy moment

Weronika Tomaszewska
W tegorocznej rekrutacji do łódzkiej filmówki na reżyserię dostały się wyłącznie kobiety. Takiej sytuacji w historii szkoły jak dotąd nie było. – To przełomowy moment. (...) Kobiety mają bardzo dużo cech, które je predestynują do wykonywania tego zawodu – mówi nam reżyserka Magdalena Łazarkiewicz.
Magdalena Łazarkiewicz dla naTemat: To przełomowy moment. Fot. Łukasz Piecyk/REPORTER
W 70-letniej historii Szkoły Filmowej w Łodzi wszystkich siedem miejsc rekrutacyjnych na pierwszy rok studiów na Wydziale Reżyserii zajęły kobiety. Łącznie w rekrutacji udział wzięło ok. 160 osób.
Czytaj także: Janda w podcaście NaTemat: Nie ma takiego filmu czy sztuki, dla której warto złamać człowieka
– Myślę, że jest to przełomowy moment. Możemy dziś zauważyć dosyć radykalną zmianę pozycji kobiety w świadomości społecznej. To jest odpowiedź na wzmożoną opresję, która wraca we współczesnym świecie i na co kobiety odpowiadają coraz silniejszym sprzeciwem – podkreśla Magdalena Łazarkiewicz w rozmowie z naTemat.


Jak się okazało, niektóre tegoroczne kandydatki na reżyserię podchodziły do egzaminów już szósty raz. Wybitna polska reżyserka i scenarzystka, młodsza siostra Agnieszki Holland opowiedziała nam, o kobiecych cechach, które w tym zawodzie są bardzo istotne.
Magdalena Holland-Łazarkiewicz

Kobiety mają bardzo dużo cech, które je predestynują do wykonywania zawodu reżysera, który dotychczas był uznawany za stricte męski, w taki sposób też sprzedawany w mediach i utrwalony w świadomości społecznej. Tymczasem wydaje mi się, że naturalna cierpliwość, upór, systematyczność, umiejętność przeżywania świata w sposób głębszy, oparty na uczuciach, nie tylko na chłodnej analizie, otwartość na pracę w zespole – to piękne cechy, które je wyróżniają w tym zawodzie

– Z moich obserwacji dotychczasowych wynikało, że kobiety choć od pewnego czasu "dopuszczane" do wykonywania tego zawodu musiały być sto razy lepsze od mężczyzn, żeby zostać zaakceptowane w tym świecie. Teraz te ich szanse się wyrównują – zauważa Łazarkiewicz.

– Zobaczymy co przyniesie to zjawisko. Wydaje mi się to niesamowite, że na reżyserii w Łodzi są same kobiety. Swoją drogą jestem ciekawa więzi i relacji, które się między nimi wytworzą. Z tego dopiero może wyniknąć jakaś niebywała eksplozja. W każdym razie jestem bardzo ciekawa rezultatu tego zjawiska i wspieram je oczywiście całą sobą – przekazała w rozmowie z naTemat reżyserka.
Czytaj także: Filmówka po spotkaniu z aktorką, która oskarżyła wykładowców. "Doprecyzowano zarzuty"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut