"Trzeba usiąść z Czechami i KE". Tusk ma "prosty" sposób na rozwiązanie sprawy Turowa

Zuzanna Tomaszewicz
Donald Tusk odpowiedział na pytania internautów w ramach Q&A. W trakcie wystąpienia przewinął się temat elektrowni Turów. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej jasno wskazał, że Polska powinna porozmawiać na spokojnie z sąsiadami i Komisją Europejską.
Donald Tusk skomentował sprawę sporu Polski i Czech dotyczącego elektrowni w Turowie. Fot. JACEK DOMINSKI / REPORTER
– Turów daje nam energię. To jest nawet 3-4 proc. zapotrzebowania na polską energię. Nie jest to jakiś potężny wkład w nasze bezpieczeństwo energetyczne, ale jednak trudny do zastąpienia – mówił Donald Tusk podczas Q&A.

Przypomnijmy, że decyzja TSUE ws. kopalni Turów wywołała zmasowaną reakcję rządzących oraz ogromny sprzeciw mieszkańców żyjących w wydobycia. Z kolei Czesi od dawna domagali się działań w sprawie polskiej kopalni. Twierdzili, że z jej powodu zmniejszył się ich stan wód gruntowych.

– Odrzuciłbym wszystkie spekulacje, że ktoś chciałby zamknąć tę elektrownię. Nasi sąsiedzi Czesi nie żądają od nas zamknięcia Turowa. To jest jakieś propagandowe kłamstwo, które PiS będzie chciał rozpowszechniać – stwierdził polityk PO.


23 września rozpoczął się szczyt Grupy Wyszehradzkiej, na którym nie wystąpi premiera Mateusza Morawieckiego. Powodem ma być obecność czeskiego szefa rządu Andreja Babiša.

– Nie można wysyłać ludzi, którzy nie mają nic do zaproponowania. Tu trzeba usiąść z Czechami, z KE oraz rozwiązać problem. Chodzi o to, aby uzgodnić z Czechami, żeby szkody, jakie oni ponoszą, zniwelować. Aby nie płacić idiotycznie dużych kar – dodał były premier.
Czytaj także: "Dobrze wiedzą, o co mam pretensje". Tusk w swoim stylu podsumował imprezę Budki i Suskiego

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut