Rodzice Anny Wendzikowskiej nie wspierają jej w wychowywaniu córek: "Nie jesteśmy w kontakcie"
Anna Wendzikowska zdecydowała się na szczere wyznanie podczas odpowiadania na pytania zadawane przez internautów za pośrednictwem jej profilu na Instargramie. Przyznała, że relacje z jej rodzicami nigdy nie należały do najłatwiejszych.
Anna Wendzikowska przyznała także, że jej rodzice byli bardzo wymagający, zwłaszcza jeśli chodzi o naukę.
"Cóż, szczerze mówiąc miałam w domu tak wyśrubowane wymagania, że nie było wyjścia. Słabo to wspominam, ponieważ musiałam uczyć się mnóstwa bezsensowych rzeczy, zamiast rozwijać się w tym, co było moje. Tylko dlatego, że oczekiwano ode mnie, że z każdego przedmiotu będę miała szóstkę. Koszmar" – wyjaśniła.
Urlopowa rekordzistka
Wydaje się, że w dorosłym życiu Annie Wendzikowskiej udaje się znajdować czas na pasje. Przypomnijmy, że Wendzikowska zasłynęła w ostatnim roku rozlicznymi podróżami, w których nie przeszkodziła jej nawet pandemia. Jej fani zapytali ją, ile ma urlopu."Pięć tygodni jak w każde wakacje. Ale ja nie mam normowanego czasu pracy, pracuję dla siebie i mogę zdalnie. Polecam takie rozwiązanie. Bardzo fajnie się żyje" - odpowiedziała dziennikarka.
W maju tego roku "Fakt", który zwrócił uwagę na częstsze niż wcześniej celebryckie podróże w pandemii, postanowił oszacować, która z polskich gwiazd, wyprodukowała podczas swoich wypadów najwięcej dwutlenku węgla. A że celebrytki uwielbiają egzotyczne lokalizacje, wyniki były szokujące.
Królową śladu węglowego okrzyknięto Annę Wendzikowską, która w ciągu pół roku była w Curacao, na Arubie, Kostaryce, Dominikanie i w Dubaju emitując podobno 6,4 tony CO2. Tuż za nią na niechlubnym podium uplasowała się Natalia Siwiec, zaś trzecia w zestawieniu Małgorzata Rozenek pośrednio wyprodukowała niemal o połowę mniej CO2 niż Wendzikowska.