Ryszard Czarnecki zrezygnował z udziału w wyborach prezesa PZPS. "Dla dobra polskiej siatkówki"
"Rezygnuję z udziału w wyborach prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej, robię to dla dobra polskiej siatkówki" - oświadczył Ryszard Czarnecki i wycofał się z walki o fotel prezesa PZPS. Głównym faworytem jest więc Sebastian Świderski, który z europosłem PiS podał sobie dłonie podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej i podziękował za kampanię wyborczą.
– Witam państwa. Dziś i jutro odbędzie się Walne Zgromadzenie Wyborcze jednego z najważniejszych sportów w Polsce. Siatkówka jest naszym dobrem narodowym, zainteresowanie wykracza poza łamy gazet i portali sportowych. Widać to także po kampanii w wyborach prezesa PZPS – rozpoczął swoje wystąpienie przed dziennikarzami Ryszard Czarnecki.
– Odbędą się wybory prezesa i zarządu PZPS. Chciałem poinformować, że dla dobra polskiej siatkówki, by pokazać że najważneijsza jest jedność i trzeba szukać tego co łączy, a nie tego co dzieli, że trzeba pracować razem i czasem skasować własne ambicje, nawet jeśli są uzasadnione. Trzeba pokazać, że trzeba grać w zespole. Chciałem poinformować, że rezygnuje z kandydowania na prezesa PZPS – przyznał europoseł PiS.
W kuluarach mówi się, że zadecydowała noc przed wyborami. Walka o głosy i liczenie szabel trwało niemal do samego końca, a większość delegatów stawiła się w Warszawie już w weekend. Trwały rozmowy, ustalenia i wymiana przywilejów. Matematyka wyborcza okazała się bezlitosna dla Czarneckiego. Około godziny 1:00 w nocy zapadła decyzja, że wycofuje się z walki o fotel prezesa PZPS.
Jak podkreślił polityk, który od 2018 roku pełni funkcję wiceszefa związku siatkówki, stawia na współpracę z nowymi władzami. – Szczególnie ważne jest dla mnie jego dobro, to jest czas, gdy trzeba pokazać wobec sponsorów, świata polityki i kibiców, że potrafimy działać ponad podziałami i emocjami. Zagrać razem – mówił Ryszard Czarnecki.
A na koniec uścisnął rękę faworyta do wygranej, czyli Sebastiana Świderskiego, legendy polskiej kadry. – Informuję o rezygnacji z kandydowania, a koło mnie stoi Sebastian Świderski, z którym walczyliśmy w kampanii i to była czysta walka. Zainteresowanie było ogromne, można je chyba porównać tylko do wyborów prezydenckich. Siatkówka to nasze dobro narodowe – zaskoczył europoseł PiS, który nie szczędził sobie wcześniej złośliwości z głównym kontrkandydatem.
Co stanie się teraz z Ryszardem Czarneckim? Możliwe, że pozostanie we władzach PZPS. – Będę pracował na rzecz polskiej siatkówki, przed nami wielkie wyzwania i mistrzostwa świata kobiet w Polsce. A siatkarze zagrają przecież w Rosji. Trzeba współpracować, bo jest wiele do zrobienia – zakończył swoje wystąpienie.
Jak zareagował popularny "Świder", sternik kędzierzyńskiej Grupy Azoty ZAKSA? – Bardzo się cieszę, to pierwszy etap łączenia polskiej siatkówki. Ale jeszcze trzeba te wybory wygrać. Dziękuję bardzo – podsumował krótko i zakończył briefing prasowy. Obaj kandydaci nie chcieli odpowiadać na pytania mediów, ale w trakcie rozpoczynającego się zjazdu będą mieli do tego jeszcze wiele okazji.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut