Świat sportu zareagował na wielką awarię. Uśmiech Lewandowskiego, trening Świątek

Maciej Piasecki
Najczęściej z uśmiechem, ale i pstryczkiem w stronę konkurencji. Takie były reakcje świata sportu na wielką awarię, która w poniedziałek dotknęła największe portale społecznościowe. Zwycięzcą okazał się... działający Twitter, a wśród komentarzy nie zabrakło postaci m.in. Roberta Lewandowskiego.
Manchester United wyciągnął archiwalne zdjęcie do skomentowania wielkiej, poniedziałkowej awarii. Fot. Twitter/@ManUtd
Różne były sposoby skomentowania sytuacji, w której w poniedziałkowe, późne popołudnie znalazł się internetowy świat. Reagowali również przedstawiciele mediów klubowych, zdobywając się na mniej i bardziej udane pomysły. Jedno co łączyło, to Twitter. Właśnie tam ukazywały się wszelkie pomysły związane ze skomentowaniem braku działania konkurencji, czyli Facebooka, Instagrama, czy WhatsAppa.

Spartak Moskwa, grupowy rywal warszawskiej Legii w Lidze Europy ocenił sytuację porównując do... słabej gry Barcelony. Za to Raków Częstochowa wykorzystał postać trenera Marka Papszuna. Nawiązując do gifa z udziałem Homera Simpsona z amerykańskiego serialu animowanego, Simpsonowie. Odpoczynek? To też była częsta reakcja ze strony adminów związanych ze światem sportu. Tak jak chociażby w przypadku Łączy nas piłka, gdzie już za kilka dni zacznie się szaleństwo związane z meczami eliminacyjnymi do mundialu w Katarze. Umiejętnie i z uśmiechem sytuację wykorzystano w siatkarskim Treflu Gdańsk. Skoro nie działały FB czy IG, pomyślano o promocji meczu PlusLigi, z odpowiednim rabatem dla twitterowiczów. A skoro mowa o sytuacji, którą żył cały świat, nie zabrakło też "komentarza" z udziałem Roberta Lewandowskiego. Postać kapitana reprezentacji Polski wykorzystał oficjalny profil Bayernu Monachium w USA oraz Kanadzie. Zdarzały się też bardziej praktyczne wpisy, dotyczące chociażby informacji o godzinie treningu, której potrzebowała Iga Świątek. Jak wiadomo, WhatsApp jest bowiem platformą, gdzie sportowcy bardzo często komunikują się ze swoimi sztabami czy drużynami. Jak zatem widać, każdy miał swój sposób na to, żeby skomentować bądź przetrwać poniedziałkową, wielką awarię w sieci.
Czytaj także: Awaria Facebooka i Instagrama to nie cyberatak. Głos zabrał rzecznik platformy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut