Schreiber znów zaskoczyła. Żona PiS-owskiego ministra była na proteście nauczycieli

redakcja naTemat
Marianna Schreiber zaskakuje już nie tylko na polu celebryckim. W weekend żona ministra Łukasza Schreibera dołączyła do... protestu nauczycieli, którzy wyrażali niezadowolenie z działań rządu Zjednoczonej Prawicy. Aspirująca modelka wyznała, że "czuła się w obowiązku wziąć udział w pikiecie" ze względu na wykształcenie pedagogiczne i krótką przygodę z pracą w szkole.
Żona ministra-członka Rady Ministrów Łukasza Schreibera wzięła udział w proteście nauczycieli w Warszawie. Jak się okazuje, Marianna Schreiber krytykuje działania rządu, który współtworzy jej mąż. Fot. Instagram.com/marysiaschreiber

Marianna Schreiber na proteście nauczycieli w Warszawie

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w sobotę ulicami stolicy przeszło kilka demonstracji. Jedną z największych była ta zorganizowana przez środowisko nauczycielskie, które postanowiło zaprotestować przeciwko niskim płacom oraz ideologizacji oświaty przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
Później okazało się, że wśród osób wyrażających swoje niezadowolenie z polityki rządu Zjednoczonej Prawicy była Marianna Schreiber. "Jako osoba, która jest z wykształcenia pedagogiem, nauczycielem i pracowała parę lat w Szkole – czułam się w obowiązku wziąć udział w dzisiejszej pikiecie Związku Nauczycielstwa Polskiego" – wyznała żona Łukasza Schreibera, który w rządzie jest tzw. ministrem bez teki. "Poznałam ludzi, którzy przyszli tam nie po to by zaciskać pasa ale po to by zacisnąć pięść do walki o lepsze płace. Lepsze płace dla ludzi, którzy mają ogromny wpływ na przyszłość społeczeństwa. To te dzieci właśnie, często nie proszą o pomoc rodziców tylko nauczycieli. Nauczyciele mają ogromny wpływ na wychowanie dzieci ponieważ to Szkoła właściwie jest dla nich drugim domem" – zrelacjonowała Schreiber w obszernym wpisie na Instagramie.


Żona ministra wspiera walkę ZNP

Małżonka wpływowego polityka Prawa i Sprawiedliwości ujawniła również, że w trakcie protestu nauczycieli w Warszawie "zamieniła parę słów" z prezesem ZNP Sławomirem Broniarzem. Działacz miał od niej usłyszeć wyrazy wsparcia w walce o godne warunki pracy polskich nauczycieli.