Działaczki KPH: Władza jawnie używa mowy nienawiści. Polski rząd przynosi nam wstyd [poliTYka]

Anna Dryjańska
16,5 proc. terenu Polski jest pokryte strefami anty–LGBT – czytamy w Atlasie Nienawiści. Teraz, gdy samorządom grozi utrata unijnych środków, część z nich uchyla uchwały, inne wprowadzają poprawki do treści. Jak w takich strefach czują się lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe i co mogą zrobić? O tym mówią Justyna Nakielska i mec. Karolina Gierdal z Kampanii Przeciw Homofobii w podcaście poliTYka.
Anna Dryjańska rozmawiała z Justyną Nakielską i mec. Karoliną Gierdal z KPH Fot. naTemat
Radni Świdnika zmodyfikowali uchwałę anty–LGBT, ale jej nie uchylili. Burmistrz Świdnika wprost przyznał, że nie rozumie zamieszania wokół sprawy. Jak relacjonuje "Dziennik Wschodni", pytał, czy osoby LGBT są legitymowane z powodu swojej orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej.

"Wszyscy zasługują na równe prawa"



Do tych słów odniosła się Justyna Nakielska, koordynatorka ds. rzecznictwa w KPH. – Mogę tylko domniemywać, o co chodzi panu burmistrzowi, chętnie porozmawiałabym z nim na ten temat, natomiast ważne jest, żeby powiedzieć jedno: że nikt przed nikim nie musi się tłumaczyć ze swojej orientacji – powiedziała Nakielska. – Konstytucja mówi jasno: wszystkie obywatelki i wszyscy obywatele są równi, i zasługują na równe traktowanie, w tym osoby LGBT – dodała.


Prawniczka Karolina Gierdal została zapytana o to, jakie działania prawne mogą podjąć osoby LGBT i ich sojusznicy, gdy samorządy podejmują rzeczone uchwały. – Jeśli chodzi o środki prawnicze, to nie ma ich wcale tak wiele – stwierdziła Gierdal. Jednym z nich jest zwrócenie się do Rzecznika Praw Obywatelskich. Istnieją jednak inne metody nacisku, gdy samorząd promuje treści anty–LGBT.

– Dlatego skupiamy się na innych formach nacisku – dodała Justyna Nakielska. Podkreśliła, że KPH pomaga osobom ze stref anty–LGBT prowadzić działania rzecznicze w celu uchylenia dyskryminacyjnych uchwał. – Chodzi o to, by radni usłyszeli jasno: nie w naszym imieniu – powiedziała Nakielska.

– Jako prawniczka powiem, że dla mnie nie zawsze środki prawne są właściwą odpowiedzią i właściwą reakcją – powiedziała Gierdal.

"Rząd przynosi nam wstyd"



Prawniczka zwróciła uwagę na to, że uchwały zostały przyjęte w lokalnej społeczności. – Z tej społeczności wykluczono osoby LGBT. Naprawienie tego, to nie jest kwestia, by Wojewódzki Sąd Administracyjny te uchwały uchylił, ale zbudowanie społeczności, która zrozumie, dlaczego wykluczanie ich współobywateli i współobywatelek nie powinno mieć miejsca – kontynuowała.

– Władza jawnie używa w stosunku do nas mowy nienawiści. Nie jestem zadowolona z tego, że Polska będzie tracić fundusze, że Polska straciła dobre imię, że polska dyplomacja jest w ruinie, że polski rząd przynosi nam wstyd i nie reprezentuje wszystkich obywatelek i obywateli. W oczywisty sposób UE musi reagować na jawne łamanie prawa europejskiego – zaznaczyła Nakielska.

"Chcemy być traktowani tak jak wszyscy inni obywatele"



Zwróciła się do osób, które pod wpływem działań polityków zaczęły się zastanawiać, czy ich dzieciom rzeczywiście coś grozi. – Poleciłabym na przykład śledzić Kampanię Przeciw Homofobii w mediach społecznościowych. Poleciłabym napisanie do nas, jeśli mają wątpliwości. Poleciłabym sięgnięcie do lokalnych organizacji LGBT, które bardzo często mają wiele materiałów edukacyjnych i są gotowe rozwiać wątpliwości – powiedziała Nakielska.

– Chciałabym im powiedzieć, że wszystko to, co słyszą ze strony prawicowych fundamentalistów, fanatyków religijnych, to nieprawda. Osoby LGBT nie chcą wchodzić do żadnych domów, osoby LGBT nie chcą niszczyć rodzin. Wręcz przeciwnie: chcą zakładać swoje rodziny, chcą posiadać swoje domy, chcą wspólnie rozliczać podatki, chcą żyć w spokoju. To jest to, o co walczymy. Chcemy być traktowani tak jak wszyscy inni obywatele – podsumowała Nakielska.

Więcej dowiesz się z podcastu poliTYka.

OGLĄDAJ


POSŁUCHAJ