Syn Sylwestra Latkowskiego spełnia się jako raper. "Kawałki ze społecznym przesłaniem"

redakcja naTemat
Potomek Sylwestra Latkowskiego został raperem. Tworzy muzykę i teledyski, a tata mu w tym pomaga. Publicysta TVP nie ukrywa, że jest dumny z działalności syna. W końcu sam interesował się kulturą hip-hopu i rapu, czemu dał dowód w filmie "Blokersi". Niedawno zapowiedział, że ma zamiar wykorzystać kawałki syna w swoim filmie.
Syn Sylwestra Latkowskiego został raperem. Utwory będą zahaczać o politykę? Fot. Instagram.com /@palmetypie
Sylwester Latkowski ma troje dzieci - syna i dwie córki. Widać, że z synem, który zaczął tworzyć muzykę pod pseudonimem Palme, łączy go szczególna więź chociażby ze względu na wspólną miłość do hip-hopu.

Kontrowersyjny reżyser i dziennikarz stara się wspierać potomka w rozwijaniu skrzydeł na polskiej scenie rapu. "Tak, jestem dumny. Okazuje się, że hip-hop/rap jest obecny nie tylko w moim życiu" – napisał jakiś czas temu na swoim blogu. Pierwszy singiel chłopaka wyszedł w lipcu tego roku.

"Od lat żyję w świecie hip-hopu i rapu (...) Dorastałem w kulturze hip-hopu, która nie tylko odzwierciedla, ale i tworzy nasze czasy. Przygotowywana debiutancka płyta będzie zawierać mocne kawałki z konkretnym społecznym przesłaniem" – zapowiedział młody Latkowski, prezentując klip do kawałka "Chillout albo nic".
W informatorze, który dołączono na YouTubie poniżej klipu, można przeczytać, że producentem muzycznym Palme jest właśnie jego ojciec. Na początku października wyszedł natomiast jego kolejny utwór zatytułowany "Brabus".


Muzyka syna Sylwestra Latkowskiego trafi do jego nowego filmu

Portal Onet Plejada przekazał, że Sylwester Latkowski , który ma na swoim kocie sporo filmów i reportaży, ujawnił jakiś czas temu, że ma zamiar stworzyć kontynuację filmu "Blokersi", który nakręcił w 2001 roku. Ścieżkę dźwiękową mają uzupełnić utwory jego pociechy. O czym jest film "Blokersi"?
"Kontrowersyjna produkcja Latkowskiego z 2001 stała się absolutnym klasykiem dokumentalnej kinematografii tego środowiska. Nie dlatego, że jest dobra, tylko dlatego, że była pierwszą, która nakreśla portret rodzimego, podwórkowego stylu. Na przełomie milleniów spotkała się chęć pokazania ulicznych niuansików z możliwością wykiełkowania czegoś takiego jak "polski hip-hop". Mamy tam młodego Ryśka Peję (Slums Attack) i Eldo (Grammatik), którzy zostali pokazani w mocnej opozycji" – tak o filmie "Blokersi" w naTemat.pl pisała Joanna Stawczyk.
Czytaj także: Koniec Quebonafide? Fani wątpią: "Jak to ostatnia trasa, nie świruj wariacie"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut