Więcej niż tysiąc słów, wszyscy to widzieli. Niemcy komentują zachowanie "Lewego"
Robert Lewandowski zamknął usta krytykom i w weekend potwierdził, że nadal jest w świetnej formie. W Niemczech szeroko komentowany jest gest schodzącego z boiska Polaka, który przybił "piątkę" z dyrektorem sportowym Hasanem Salihamidziciem. Zdaniem mediów ich konflikt miał się zakończyć odejściem Polaka z klubu. Wychodzi na to, że tak się nie stanie.
To nie był koniec jego popisów, strzelił drugiego gola, a po zmianie stron uciął prostym gestem spekulacje na temat odejścia z Bayernu Monachium. Media szeroko rozpisywały się w ostatnich dniach o jego niesnaskach z dyrektorem sportowym mistrzów Niemiec Hasanem Salihamidziciem. Ten miał chwalić Erlinga Haalanda i umniejszać rolę Polaka. Ponoć obaj nie darzą się sympatią.
To nie ma większego znaczenia, o konflikcie nie ma mowy, a nasz as schodząc z murawy w 64. minucie spotkania przybił "piątkę" z Bośniakiem, co podchwyciły zaraz media w Niemczech. Ten prosty gest ma wielkie znaczenie. Zakończy spekulacje o konflikcie, zakończy transferowe rozważania na temat przyszłości Lewandowskiego. Polak jest szczęśliwy i znów trafia w Bawarii.
Jakby na potwierdzenie sportowej klasy naszego snajpera magazyn "Kicker" wybrał go najlepszym piłkarzem 8. kolejki. Dwa gole, w tym pierwszy kapitalny, znakomita postawa w szlagierze i strzelecki nos. Dziennikarze docenili kapitana reprezentacji Polski i nie po raz pierwszy uznali go bohaterem kolejki. Coś nam mówi, że także nie po raz ostatni w sezonie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut