"Prawnie Polska nie jest już częścią Unii". Włoski profesor prawa ostro o Polsce przed debatą w PE

Diana Wawrzusiszyn
Dziś, 19 października odbędzie się debata na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego po wyroku TK. Mateusz Morawiecki będzie tłumaczył się z decyzji polskiego trybunału. Tuż przez debatą, sytuację Polski gorzko ocenił pochodzący z Włoch profesor prawa europejskiego Alberto Alemanno. Jego zdaniem z prawnego punktu widzenia, Polska nie jest już częścią Unii Europejskiej, bo wywołała najpoważniejszy kryzys konstytucyjny w historii UE.
Mateusz Morawiecki w Parlamencie Europejskim. Fot. Thierry Monasse/REPORTER
Na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego odbędzie debata "Kryzys praworządności w Polsce a prymat prawa unijnego". Ma ona związek z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym.

Debata o Polsce w PE

Trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej po rozpoznaniu wniosku premiera Morawieckiego uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z konstytucją. Wzbudziło to niepokój Brukseli, część europosłów domaga się wszczęcia postępowania przeciwko rządowi w Warszawie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Według informacji z biura prasowego PE taka rezolucja ma być poddana pod głosowanie w czwartek.
Czytaj także: Przewodnicząca KE chce kar za wyrok TK. Powiedziała, co grozi Polsce

"Najpoważniejszy kryzys konstytucyjny w historii"


Tuż przed debatą, swoją opinię na temat sytuacji w Polsce zamieścił znany profesor prawa europejskiego Alberto Alemanno. Naukowiec bardzo krytycznie ocenił sytuację Polski, posunął się nawet do wygłoszenia opinii, że Polska prawnie nie jest już częścią Unii Europejskiej.


"Po latach potyczek polski rząd – poprzez swój politycznie kontrolowany 'Trybunał Konstytucyjny' (!) – otworzył prawdopodobnie najpoważniejszy kryzys konstytucyjny w historii integracji z UE" – pisze Alemanno. Profesor prawa, odwołuje się do podnoszonego przez Polskę argumentu, że podobna sytuacja miała miejsce w Niemczech. Alemanno zwraca uwagę, że proces mianowania sędziów w Niemczech może wydawać się na pierwszy rzut oka "polityczny", ale w rzeczywistości tak nie jest.

"Jest wiele mechanizmów kontroli i równowagi, istnieje procedura odwoławcza i kultura prawna w Niemczech, która szanuje niezawisłość sędziów. Nie tak, jak w Polsce" – pisze ekspert.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut