Zaskakujące doniesienia ws. Merkel. Miała wyraźnie sprzeciwić się karom dla Polski

Anna Świerczek
Podczas debaty na szczycie Unii Europejskiej premier Mateusz Morawiecki musiał wysłuchać kilkunastu unijnych przywódców, którzy pytali go między innymi o to, jakie są cele jego polityki. Głównym tematem rozmów był wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł wyższość prawa krajowego nad unijnym. Najłagodniejsze stanowisko wobec Polski miała zająć Angela Merkel.
Podczas szczytu Unii Europejskiej Angela Merkel miała być wyraźnie przeciwko karaniu Polski i występować w roli rozjemcy. Fot. John Thys / AFP / East News
Kulisy czwartkowej debaty w Brukseli opisało w piątek RMF FM. Debata na temat praworządności w Polsce w kontekście wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł wyższość prawa krajowego nad unijnym, miała trwać ponad dwie godziny.

Premier Mateusz Morawiecki musiał wysłuchać kilkunastu unijnych przywódców, którzy w zdecydowanej większości wyrazili poparcie dla działań Komisji Europejskiej wobec Polski. Najpierw głos zabrał jednak szef polskiego rządu.

Jak relacjonuje korespondentka RMF FM, Morawiecki powtórzył większość tez ze swojego kontrowersyjnego przemówienia w Parlamencie Europejskim. Premier potwierdził, że Polska planuje zreformować swoje sądownictwo, aby "odpowiedzieć na pewne zagadnienia poruszone w wyrokach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej", ale nie dokona tego "pod presją finansowego szantażu".

Unijni przywódcy o karaniu Polski przez KE. Merkel zajęła najłagodniejsze stanowisko


Podczas debaty unijni przywódcy mieli podkreślać, że gdy przystępuje się do wspólnoty, to akceptuje się jej reguły. Najostrzej Morawieckiemu miał odpowiadać premier Holandii Mark Rutte, który wprost opowiedział się za wstrzymaniem Polsce wypłat z Krajowego Planu Odbudowy do czasu, aż w naszym kraju zostanie przywrócona niezależność sądownictwa.
Najłagodniejsza wobec Polski była kończąca urzędowanie kanclerz Niemiec Angela Merkel. – Jako jedyna wyraziła niepokój, że sytuacja może wyminąć się spod kontroli – przekazał RMF FM unijny dyplomata. To właśnie Merkel miała apelować o dialog i tonować nastroje. "Była wyraźnie przeciwko karaniu Warszawy i występowała w roli rozjemcy" – relacjonuje korespondentka radia.


Z relacji RMF FM wynika, że za Morawieckim podczas szczytu wstawili się jedynie szef węgierskiego rządu Viktor Orbán oraz premier Słowenii Janez Janša.
Czytaj także: Kaczyński skomentował konflikt rządu PiS z UE. "Żadnym szantażom nie ulegniemy"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut