Nagrali rozmowę z kobietą, która pomaga migrantom. Jej słowa chwytają za serce
Tygodnik Podhalański zamieścił na Twitterze nagranie, na którym wypowiada się kobieta, jak dowiadujemy się z opisu, mieszkanka miejscowości położonej nieopodal polsko-białoruskiej granicy. Pani Krystyna, bo tak ma na imię, opowiada trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się uchodźcy i o potrzebie pomocy. Jej słowa poruszyły internautów.
– Nie może tak być, to jest nieludzkie – zaczyna swoją wypowiedź pani Krystyna. – Polakom tak przeszkadzają uchodźcy, którzy zostali oszukani przez Łukaszenkę, a nasze władze przepychają ich jak psy z powrotem. Wiem od służb zdrowia, że są pobici, pogryzieni przez psy – mówi.
Kobieta podkreśla też, że "nasi" też kiedyś musieli uciekać, też byli na wygnaniu. Nie rozumie, dlaczego nie wolno im dostać się do Niemiec. – To są ludzie, może tam znajdą szczęście. Nasi Oni jadą po lepsze życie bo ich oszukali. A tu trafili na pole walki, na obóz zagłady – twierdzi.
Pani Krystyna przyznaje też, że nie wiele może zrobić dla ludzi błąkających się po lasach, ale chciałaby wspierać tych – wolontariuszy, przedstawicieli różnych organizacji, fundacji – którzy przyjeżdżają tu pomagać. – Liczymy na wsparcie tych dziewczyn, które tu przyjechały. Można im pomóc, przynajmniej je nakarmić, załatwić jakieś sprawy, czy coś kupić. Ja mogę tylko zupy ugotować – kończy.
Sytuacja na granicy
Na granicy Polski z Białorusią sytuacja jest wciąż napięta. We wtorek 19 października policja zaczęła poszukiwania dwóch mężczyzn, którzy od białoruskiej strony próbowali przepłynąć wpław Bug, aby dostać się na teren Polski. Jeden z nich zdołał dotrzeć na brzeg, gdzie zatrzymały go służby. Niestety ciało drugiej osoby, 19-letniego Syryjczyka, zostało wyłowione z rzeki w pobliżu miejscowości Woroblin.Z kolei 14 października załoga policyjnego śmigłowca znalazła zwłoki mężczyzny na obszarze stanu wyjątkowego. To ciało 24-letniego Syryjczyka. – Policjanci odnaleźli też dokumenty wizowe świadczące o tym, że od połowy września ten mężczyzna przebywał na terenie Białorusi – skomentował w rozmowie z naTemat rzecznik podlaskich policjantów podinsp. Tomasz Krupa.