Baldwin ćwiczył tzw. ciąg krzyżowy, gdy doszło do tragedii. Kolejne fakty ws. wypadku na planie

redakcja naTemat
Wciąż do mediów przedostają się nowe ustalenia ws. śmiertelnego wypadku na planie filmu "Rust". Teraz na jaw wyszło, że do postrzelenia doszło, gdy Alec Baldwin ćwiczył tzw. ciąg krzyżowy.
Alec Baldwin ćwiczył tzw. ciąg krzyżowy, gdy doszło do postrzelenia Halyny Hutchins. Fot. face to face/ FaceToFace/ Reporter
Niedawno pisaliśmy w naTemat o dwóch możliwych scenariuszach związanych z wypadkiem na planie filmu "Rust", w wyniku którego zginęła Halyna Hutchins. Jeden z nich dotyczył trzymania razem ostrej amunicji ze ślepakami.
Teraz na światło dzienne wyszły okoliczności, w jakich doszło do wypadku. Poinformował o nich reżyser filmu Joel Souza w rozmowie z amerykańskimi mediami.

– Alec Baldwin siedział w kościele i ćwiczył z bronią tzw. ciąg krzyżowy. (...) nagle usłyszałem coś, co brzmiało jak bicz, a potem głośny trzask – przekazał reżyser. Chwilę później miał zobaczyć, jak Hutchins trzyma się za brzuch i mówi o strasznym bólu.


Ciąg krzyżowy to technika polegająca na tym, że strzelec wyciąga pistolet z kabury po przeciwnej stronie ciała od ręki ciągnącej. Zgodnie z ustaleniami śledczych, aktor nie był świadomy, że broń była nabita ostrą amunicją.
Czytaj także: Baldwin zastrzelił ją na planie filmu "Rust". Kim była 42-letnia operatorka Halyna Hutchins?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut