Błaszczyk uda się wybudzić córkę ze śpiączki? Aktorka wskazała "światełko w tunelu"
Od ponad dwudziestu lat słynna aktorka Ewa Błaszczyk walczy o zdrowie córki Oli Janczarskiej, która jako mała dziewczynka zachłystnęła się tabletką, a następnie zapadła w śpiączkę. To jeden z powodów, dla których artystka stworzyła klinikę Budzik. Niedawno Błaszczyk poinformowała, jak nowoczesna terapia pomaga Oli.
- Ponad dwie dekady Ewa Błaszczyk walczy o zdrowie córki, która po domowym wypadku wpadła w śpiączkę
- W najnowszym wywiadzie aktorka i twórczyni kliniki Budzik ujawniła aktualny stan Oli Janczarskiej
- Błaszczyk przyznała, że "właściwie wykorzystano wszystkie możliwości", ale wspomniała także o "światełku w tunelu"
Gdy Ewa Błaszczyk rozpoczynała starania o stworzenie w Polsce pomagającej osobom w głębokiej śpiączce kliniki Budzik, wielu sądziło, iż tak naprawdę robi to, aby stworzyć warunki do wybudzenia własnego dziecka.
W rzeczywistości Budzik najpierw pomógł w powrocie do świadomości – a czasem i sprawności – wielu innym małym i dużym pacjentom.
Ewa Błaszczyk o stanie Oli Janczarskiej
A jaki jest aktualny stan zdrowia Oli Janczarskiej? To Ewa Błaszczyk wyjawiła w niedawnej rozmowie z "Super Expressem".– Właściwie już wykorzystaliśmy wszystkie możliwości. Ona się oczywiście poprawia, bo cały czas pracujemy ciężko z całym teamem i wykorzystujemy stymulator w przedłużonym rdzeniu tylnego sznura – powiedziała aktorka i aktywistka.
Błaszczyk wskazała jednak na pewne "światełko w tunelu". Tak nazwała możliwości, jakie może dać terapia genetyczna z wykorzystaniem komórki macierzystej neuralnej. – To jest coś takiego, nad czym zaczęliśmy pracę i będziemy szukać grantów po całym świecie – stwierdziła.
Czytaj także: Błaszczyk po raz pierwszy ujawniła ostatnie słowa córki, zanim zapadła w śpiączkę. "Ola krzyczała"