Jan Englert ma tętniaka aorty. "Okres gwarancyjny minął, jeszcze jestem trochę na rękojmi"

redakcja naTemat
Jan Englert skończył w tym roku 78 lat. Aktor i dyrektor artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie przyznał w książce "Bez oklasków", że nie ominęły go kłopoty zdrowotne – ma tętniaka aorty. Nie traci jednak dobrego humoru.
Jan Englert zamierza pracować mimo choroby Piotr Kamionka/REPORTER
Mimo 78 lat Jan Englert wciąż ciężko pracuje. Jeden z najwybitniejszych aktorów polskiego kina od 2003 roku zasiada na stanowisku dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie, jest także wykładowcą na warszawskiej Akademii Teatralnej. 10 listopada w księgarniach pojawi się książka Jana Englerta "Bez oklasków".
To właśnie w niej Englert przyznał się do problemów zdrowotnych. "Okres gwarancyjny minął, jeszcze jestem trochę na rękojmi. Generalnie rzecz biorąc: lakier i blacha w porządku, ale co z układem wydechowym? Czy skrzynią biegów?" – pisze z humorem we fragmencie "Bez oklasków" przytoczonym przez "Wprost".


Aktor dodał, że ma tętniaka aorty szyjnej. Lekarze poinformowali go jednak, że w jego wieku "już się go nie rusza". – Trzeba tylko sprawdzać co jakiś czas. No i tyle – napisał i dodał żartobliwie, że nawet jest zadowolony z tej sytuacji, bo "jakby odłożył łyżkę, to już na amen".

"Jeśli to wygląda na żart, śpieszę ze sprostowaniem: zupełnie nie żartuję! Naprawdę uważam, że najlepsze, co mogę zrobić dla siebie w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć. Umrzeć zdrowym. To byłoby fantastyczne. Wiem, że to jest straszne dla bliskich, którzy zostają, ale dla klienta idealne" – stwierdził Jan Englert w "Bez oklasków".
Czytaj także: Pierwsza żona Englerta jest nieuleczalnie chora. Oto poruszająca historia aktorki Barbary Sołtysik

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut