W Polsce jest nowa mutacja koronawirusa? Ekspert mówi o wariancie "podkarpackim"
Z niepokojąco brzmiącą tezą w najnowszym komentarzu udzielonym mediom wystąpił dr Paweł Zmora z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. Wirusolog stwierdził, iż Polska mogła doczekać się własnej mutacji koronawirusa SARS-CoV-2. W tym kontekście dr Zmora mówił o wariancie "podkarpackim".
- Wirusolog dr Paweł Zmora ocenił, że w Polsce mogła pojawić się nowa mutacja koronawirusa
- W tym kontekście naukowiec wspomniał o wariancie "podkarpackim"
- Sytuacja epidemiczna nad Wisłą pogarsza się właściwie z dnia na dzień, ale według wyliczeń MZ apogeum IV fali dopiero za kilka tygodni
O co chodzi z "podkarpackim" wariantem koronawirusa?
– Wariant "podkarpacki" może się zdarzyć. Wystarczy tylko splot różnych okoliczności i trochę szczęścia dla danego wariantu, żeby z wariantu "podkarpackiego" stać się wariantem ogólnoświatowym – stwierdził dr Paweł Zmora w wypowiedzi cytowanej przez Onet.pl.– Sądzę, że od dawna mamy swoją własną, polską wersję koronawirusa, a właściwie to wiele polskich wariantów genetycznych – zauważył ekspert z poznańskiego IChB PAN.
Jak wyjaśnił wirusolog, pewności w tej sprawie nie ma ze względu na to, iż w Polsce sekwencjonuje się zacznie mniej próbek pobranych od zakażonych niż wynika z rekomendacji Komisji Europejskiej. W tej samej rozmowie naukowiec nakreślił też ponury obraz ogólnej sytuacji związanej z pandemią COVID-19 nad Wisłą.
W jego ocenie, w naszym kraju już kilka tygodni temu utracono kontrolę nad kryzysem i de facto jest zbyt późno, aby osoby szczepiące się dopiero teraz nabyły odporność przed apogeum czwartej fali koronawirusa. Doktor Zmora ocenił, iż może nie być innego wyjścia niż czekanie aż SARS-CoV-2 przestanie znajdować nosicieli w społeczeństwie m. in. ze względu na wysoką liczbę zakażonych.
Czytaj także: "Był na granicy". Lekarka nie mogła powstrzymać łez. Opowiedziała o 34-latku, który miał wziąć ślub
Apogeum IV fali pandemii pomiędzy listopadem a grudniem
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, minister zdrowia jakiś czas temu wskazywał, że taki moment krytyczny powinien nastąpić gdzieś na przełomie jesieni i zimy. – Wszystkie prognozy, które mamy, wskazują, że apogeum IV fali nastąpi w listopadzie, ale niewykluczone jest przesunięcie na grudzień – mówił Adam Niedzielski.Interesująca w kontekście aktualnej sytuacji epidemicznej w Polsce był także niedawny wywiad, jakiego członkini Rady Medycznej ds. COVID-10 prof. Anna Piekarska udzieliła WP.pl. Kierowniczka Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Biegańskiego w Łodzi ujawniła w nim, dlaczego rząd nie decyduje się choćby na regionalny lockdown.
Z relacji lekarki wynikało, że gabinet Mateusza Morawieckiego co prawda rozumie przedstawiane mu przez członków Rady Medycznej argumenty, ale pozostaje bierny ze względu na... "obawy, że radykalne kroki wywołają bunt społeczny".