"Była moją przyjaciółką". Baldwin wystąpił publicznie pierwszy raz po tragedii na planie "Rust"

redakcja naTemat
Na planie filmu "Rust" doszło do tragedii, w której zginęła 42-letnia operatorka. W trakcie prób zdjęciowych broń, którą trzymał Alec Baldwin wystrzeliła, choć miała być rekwizytem. Teraz znany aktor po raz pierwszy zabrał publicznie głos i wystąpił przed kamerami.
"Była moją przyjaciółką". Alec Baldwin zabrał głos ws. śmierci Halyny Hutchins. Fot. Youtube.com/NBCNews

Śmierć na planie "Rust"

22 października świat obiegły szokujące informacje, że na planie westernu "Rust" doszło do tragicznego wypadku. W trakcie prób przy jednym z ujęć broń, którą trzymał w rękach Alec Baldwin, a która miała być rekwizytem, wystrzeliła. W wyniku incydentu zginęła Halyna Hutchins, 42-letnia operatorka zdjęć.

Baldwin o Hutchkins: była moją przyjaciółką

Po ponad tygodniu od dramatycznego zdarzenia Alec Baldwin postanowił zabrać głos i po raz pierwszy wystąpić przed kamerami oraz dziennikarzami. Jego wypowiedź na temat Hutchins może wzruszać. – Była moją przyjaciółką – powiedział przejęty.


Na pytanie o to, czy kontaktował się z rodziną zmarłej, odpowiedział, że utrzymuje z nią stały kontakt i że spotkał się z mężem operatorki. – Jest w szoku, ma 9-letniego syna. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie, ponieważ bardzo martwimy się o rodzinę i dziecko. Z niecierpliwością czekamy, aż wydział szeryfa powie nam, co przyniosło śledztwo – oznajmił.
– Od czasu do czasu na planach filmowych zdarzają się przypadkowe wypadki, ale nie takie. Byliśmy bardzo, bardzo dobrze naoliwioną ekipą, kręcącą razem film, a potem wydarzyło się to straszne wydarzenie – dodał Baldwin.

Na tym etapie śledztwa policja nie wyklucza, że aktorowi i innym członkom ekipy mogą zostać postawione zarzuty karne w związku ze śmiercią Halyny Hutchins.
Czytaj także: Śmiertelny strzał na planie filmu "Rust". Asystent reżysera przyznał się do błędu