Nowy projekt ustawy całkowicie zakazujący aborcji. Trafił do Sejmu w dniu śmierci 30-latki

Diana Wawrzusiszyn
Tego dnia, gdy umierała 30-letnia Izabella z Pszczyny, Elżbieta Witek skierowała pod obrady Sejmu obywatelski projekt ustawy zrównujący każdą aborcję z zabójstwem. Nawet w przypadku gwałtu.
Fot. Jakub Kamiński/East News
Projekt wpłynął do Sejmu 22 września, w dniu śmierci Izy z Pszczyny. To, że marszałek Sejmu nadała mu numer oznacza, że w najbliższym czasie wejdzie on pod obrady.

Projekt obywatelski ustawy został złożony przez Fundację "Pro – prawo do życia". Zakłada on ściganie przestępców aborcyjnych. Tak naprawdę jednak jest to przede wszystkim ustawa zakazująca aborcji. W jaki sposób? Chodzi m.in. o art. 3 projektu, który brzmi:

Traci moc ustawa z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. 1993 nr 17 poz. 78)

W związku z tym, zgodnie z ideą przyświecającą projektowi taka ustawa nie będzie już do niczego potrzebna – pisze bezprawnik.pl – właśnie jej art. 4a zawiera przesłanki dopuszczające przerwanie ciąży zgodnie z prawem. Wyeliminowanie tego przepisu z obiegu prawnego czyni aborcję nielegalną w każdym przypadku.

Dożywocie za przerwanie ciąży z gwałtu?

Projekt Fundacji Pro zakłada fundamentalną zmianę w kodeksie karnym dotyczącą definicji istoty ludzkiej: "dzieckiem jest człowiek w okresie od poczęcia do pełnoletniości". A "dzieckiem poczętym jest dziecko do rozpoczęcia porodu".


Jeżeli ustawa zakazująca aborcji weszłaby w życie w tym kształcie, przerwanie ciąży byłoby przestępstwem z art. 148 kk, czyli po prostu zabójstwem. Projekt dodaje do tego przepisu nowy paragraf, który mówi o tym, że:

Jeżeli sprawcą przestępstwa określonego w §1 lub §4 jest matka dziecka poczętego, a czyn ten jest popełniony na szkodę takiego dziecka, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

Zatem nowelizacja kodeksu karnego zakłada, że nawet nieumyślnie pozbawiając płód życia podlega, osoba podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Tylko jeśli sprawcą jest kobieta w ciąży, to "nie podlega ona karze".

W przypadku, gdy płód pozbawiony zostanie życia z premedytacją, kara wyniesie od 5 lat do 25 lat, ale może być nawet dożywotnia.

Projekt Fundacji "Pro – prawo do życia" zakłada całkowitą zmianę podejścia do przerwania ciąży. Zgodnie z projektem ustawy art. 152-154 kodeksu karnego zostałyby uchylone, bo nie będą potrzebne.

Mowa w nich o przestępstwach przerwania ciąży za zgodą kobiety, wymuszonego przerwania ciąży i śmierci kobiety na skutek aborcji.

Oznacza to otwarcie furtki do ścigania kobiet za przerwanie ciąży. Projekt Fundacja Pro, trafił do pierwszego czytania w Sejmie, ponieważ zgodnie z prawem, gdy projekt obywatelski spełnia wymogi formalne, Marszałek Sejmu musi skierować taki projekt pod obrady. O jego dalszych losach zdecyduje parlament.
Czytaj także: "Ani jednej więcej". Klepsydra i znicz pod niemiecką rezydencją Julii Przyłębskiej

Aborcja w Polsce

Formalnie w Polsce nadal obowiązują dwie przesłanki do aborcji: jeżeli zagrożone jest zdrowie i życie kobiety, oraz jeżeli ciąża jest wynikiem przestępstwa, na przykład gwałtu. o wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. aborcja eugeniczna, która była przyczyną 95 proc."zabójstw prenatalnych", została zdelegalizowana.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut